Oto kolejny fotoreportaż z cyklu efekt COVID-19. Nie mogę się daleko włóczyć. Zaczynam w parku przy ulicy Mickiewicza. Oto jesiennie przebarwione klony zwyczajne - Acer platanoides.
Oto ich opadłe liście.
Oto młody tulipanowiec amerykański - Liriodendron tulipifera.
Oto kasztanowiec zwyczajny - Aesculus hippocastanum.
Na starej ranie na pniu tego drzewa znalazłem skupisko zejściowej huby.
Szpileczki z białymi główkami zostały zaliczone do śluzowców z rodzaju maworek - Physarum.
Ruda tapeta może być glonem z rodzaju Trentepohlia.
Kolejne drzewo to młody skrzydłorzech kaukaski - Pterocarya fraxinifolia.
Teraz zerkam na swój były zakład pracy.
W tym momencie stoję pod dębem szypułkowym - Quercus robur.
Jednakże także tutaj na trawniku dominują opadłe liście klonu zwyczajnego - Acer platanoides.
W tej okolicy bohaterem dłuższej sesji zdjęciowej uczyniłem buka zwyczajnego - Fagus sylvatica "Pendula".
Dopiero nieliczne liście zaczęły się przebarwiać.
Teraz idę poboczem ulicy Mickiewicza. Mijam maślankę wiązkową - Hypholoma fasciculare.
A to już ulica Śląska i zarośla tuż za rondem.
Tutaj najważniejsza była jesiennie przebarwiona porzeczka złota - Ribes aureum.
A to już tak zwane chrzanowskie błonia i widok na trwającą tamże budowę nowego osiedla.
I tak osiągnąłem ulicę Partyzantów i tamtejsze przydrożne chaszcze. Na początku powojnik pnący - Clematis vitalba.
Następnie chmiel zwyczajny - Humulus lupulus.
I jeszcze leszczyna - Corylus avellana.
Na spodzie jej liści usadowiła się Phyllactinia guttata.
I jeszcze wyka ptasia - Vicia cracca opanowana przez mączniaka.
Ostatnie zdjęcie z tej ulicy przedstawia agresywnie przyciętego jesiona wyniosłego - Fraxinus excelsior. Jeszcze nie doszło do obcięcia ze skutkiem śmiertelnym.
I na zakończenie tuż przed powrotem do domu przy granicy podwórka psianka czarna - Solanum nigrum. Raczej typowa.