Jadać należy tylko to co mięsiste, ale pestki starannie wypluwać i pod żadnym pozorem nie rozgryzać. Wszelako smak tego różowego jest mdły, słodkawy - sprawdzone osobiście.
W jakiejś książce czytałam, że robią z tego konfitury.
#647
od listopada 2006
Taka moja uwaga, nie próbuj nigdy jego trujących igieł/gałązek. Tak nieopatrznie zrobiłem kilka ładnych lat temu! 17 godzin męczarni z okropnym bólem brzucha!!!
Jak nigdy nie strułem się grzybami, tak cisem owszem.
Tłumaczę jak to się stało. Jak chodzę po lesie to mam taki nawyk "zagryzania" wszelkich patyczków:-)
Nie ważne czy to buk, dąb, jodła czy sosna. No i tak właśnie trafił mi się cisowy:-(
Wracając do cisa to słyszałem taką opowieść; W dawnej Anglii królowie i zamożni kupcy kazali sobie toczyć kielichy z drewna cisowego. Oczywiście sami nigdy nie pili wina z tych kielichów, były zarezerwowane na specjalną okoliczność.
Dodam jeszcze, że te "jagódki" to szyszki :-)