W drugiej części tego fotoreportażu na razie znajdujemy się poza tytułowym parkiem. Teraz prawym brzegiem Brynicy ruszamy z jej biegiem ku ulicy Kresowa.
W tutejszym drzewostanie dominują wierzby białe w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis'.
Zielone smugi w cieczy, bo trudno nazwać to wodą tworzy rdestnica grzebieniasta - Potamogeton pectinatus, której takie warunki służą, między innymi poprzez likwidację delikatnej konkurencji.
W tej okolicy krzewy oplata kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.
Oto kolejne spojrzenie na drzewa i ciecz. Nic się nie zmienia.
Tedy czas na szczyptę żółci, czyli glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Ciecz w rzece jest szara. Na naszym prawym brzegu wśród roślinności zielnej dominuje pokrzywa - Urtica dioca. Po lewej stronie mamy głównie rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica.
No i jest rdestnica grzebieniasta - Potamogeton pectinatus.
I jeszcze raz prawie to samo czyli rdestnice, wierzby, rdestnice.
Oto portrety kolejnych drzew z tej grupy.
Przed nami most na ulicy Kresowa.
Oto odcinek ulicy Kresowa.
Oto odcinek ulicy Gottlieba Daimlera. Zawracamy w kierunku Parku Tysiąclecia.
Mijamy tereny firmy Merdedes Benz.
Zbliżamy się do drogi S86
Po drodze mijamy olszę czarną - Alnus glutinosa.
Na skraju lasu rządzi brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Na tym tle bardzo malowniczo prezentuje się klon zwyczajny - Acer platanoides.
Był tam też owocujący dereń biały - Cornus alba.
Wracamy na Szlak Dawnego Pogranicza.
Wchodzimy do parku. Teraz wybieramy drogę odchodzącą w lewo, aby przejść się jego południowym krańcem.
Przeszliśmy około 300 metrów. Tutaj postanawiamy odbić na północ zauważając dziką ścieżkę.
Oto ta droga widziana w oczekiwaniu na jednego z naszych towarzyszy.
Czekając rozglądałem się po okolicy. Tutaj na liściach jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior zauważyłem mączniaka. To prawdopodobnie Erysiphe salmonii, ale sprawę można będzie rozstrzygnąć w przyszłym sezonie wegetacyjnym.
Wchodzimy do lasu. Tutaj natrafiamy na świeżą i zejściową czasznicę oczkowatą - Handkea utriformi.
Jak widać nasi tu byli.
Droga, którą wybraliśmy okazała się być torem do ekstremalnej jazdy rowerowej. Udało nam się ją przejść bez wypadku.
I tak wydostaliśmy się na jedną z głównych parkowych dróg.
Dróżka wyprowadziła nas do łuku ulicy Powstańców Śląskich. Tutaj odbiliśmy w prawo i dalej ulicą Baczyńskiego powróciliśmy w okolicę schroniska dla zwierząt zamykajac pętlę tej wędrówki. I to było wszystko na ten dzień.