Dawno nie było mnie w Regulicach. Śledząc swoje fotoreportaże ustaliłem, ze ostatni raz wypadł na dzień 20 października 2017 roku. Ponieważ w niedzielę do Regulic trudno się dostać zdecydowaliśmy się na ten dzień. Było nas troje. Na początku spojrzenie na kościół z przystanku autobusowego.
Teraz kościół widziany ze stopni prowadzących na górę.
Na placu kościelnym zauważamy standardowy pomnik Jana Pawła II. Kamień to dolomit z Libiąża.
W murze otaczającym plac kościelny znajduje się kapliczka ze stajenką.
W podmurówce kościoła znajdują się bloki dolomitu diploporowego. To może być Chrzanów lub Libiąż. Bez faktury za dostawę trudno to ustalić.
Południowa, zachodnia oraz część wschodniego muru są wykonane z lokalnych melafirów.
Dominują gąbczaste odmiany tej skały.
Jeden z kamieni posiada powierzchnię ubrudzoną tufitem.
Oto kolejny kamień z bardzo gąbczastej skały.
Oto kontakt gąbczastego melafiru i tufitu w przekroju poprzecznym.
W ogrodzeniu bramki prowadzącej ku cmentarzowi mamy bloki tufu filipowickiego. W jednym z kamieni znajduje się lapilla.
Melafirowy odcinek muru kończy się za tymi zjedzonymi przez chińską ćmę bukszpanami - Buxus sempervirens.
W dalszej części, zapewne podczas naprawy muru użyto porfiru z Zalasu.
Oto drzwi do kościoła. Jak w większości kościołów spotykanych na trasach naszych wędrówek są zamknięte.
Teraz zerkamy na Grzmiączkę.
Następnie po zejściu na dół odbijamy w lewo.
W zielonym płacie na poboczu drogi dominuje winobluszcz zaroślowy - Parthenocissus inserta.
Teraz wkraczamy w ulicę Kijowską.
Przy drodze znajduje się suchy ciek. Na dnie występuje kielisznik zaroślowy - Calystegia sepium.