Podczas swojej pierwszej wizyty na terenie budowy Parku Angielskiego przede wszystkim dokumentowałem przyrodę w części w której to czym te tereny odziała Matka Natura zostało najmniej rozdziane jakby powiedziała Izabela Czartoryska. Dlatego ponownie ruszyłem ku północy najbardziej zewnętrzną drogą.





Teraz zwróciłem uwagę na mech. Sprawia wrażenie krótkosza szorstkiego - Brachytecium rutabulum.







Oto oryginalnie ukształtowane korzenie brzozy brodawkowatej - Betula pendula. Musi pod spodem jest coś bardzo twardego.



Oto jedna z roślin ozdobnych. Podejrzewam bodziszka - Geranium.



Jestem już przy północnym krańcu parku. Tutaj mamy młodego jesiona wyniosłego - Fraxinus excelsior.





Teraz wkraczam na środkową drogę i ponownie ruszam na południe. Tutaj zauważam kozłka lekarskiego - Valeriana officinalis.



Jest jeszcze orzech włoski - Juglans regia.



Oto poziewnik miękkowłosy - Galeopsis pubescens.



W tym momencie postanowiłem przejść w poprzek płat lasu między środkową a wschodnią drogą.



Zaraz na wstępie był jastrzębiec sabaudzki - Hieracium sabaudum.







Teraz pojawia się sytuacja jak z reklamy Kamaza - nie ma drogi, nie ma problemu.



Oczywiście trafiają się luźne przestrzenie.



Teraz gęstwinę wzbogaca klon jesionolistny - Acer negundo.



Przedzieram się obok leszczyny - Corylus avellana.



Przedzieram się obok brzóz brodawkowatych - Betula pendula.



Natrafiam na płat poziomek - Fragaria vesca.



To wszystko było w miarę trywialne i przewidywalne. Oto coś zaskakującego. To młoda olsza czarna - Alnus glutinosa z ciekawą dziurą pośrodku pnia.







Teraz drzewostan się rozluźnił.



Tutaj natrafiłem na nieużywane lokum osoby bezdomnej.





Oto kolejne brzozy brodawkowate - Betula pendula.



Oto płat kłosownicy leśnej - Brachypodium sylvaticum.



Oto niewielki lej zapełniony śmieciami.





Las ponownie zagęszcza się.



Z kolei w bardziej luźnym miejscu widać cztery brzozy brodawkowate - Betula pendula. Można by powiedzieć 3 + 1.



W podłożu trafiają się kolejne spieki żużlowe.



Teraz przechodzę pod koroną robinii akacjowej - Robinia pseudoacacia.



Oto okazała nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.







Dalej mamy nieco gruzu.



Oto kolejny dereń świdwa - Cornus sanguinea.



Oto żylistek - Deutzia.



Oto bluszczyk kurdybanek - Glechoma hederacea.



Oto wierzba biała - Salix alba "Tristis".



Oto pokrzywa - Urtica dioica.



I ponownie żylistek - Deutzia.



Teraz mamy fragment lasu bliżej drogi.





Na moment zerkam w korony drzew.



Przedzieram się przez pokrzywy - Urtica dioica.



Przedzieram się przez nawłocie kanadyjskie - Solidago canadensis.





I to by było na tyle.