W Miejskim Ogrodzie Botanicznym spędzimy jeszcze trochę czasu. Na początku coś ładnego czyli róża spoza rosarium.
Potem jedna ze sztandarowych kwater.
Następnie trojeść antylska - Asclepias curassavica. Taj ja po polsku zwą w Zabrzu. W naszym atlasie to trojeść kurakaońska.
Oto owocująca szkarłatka amerykańska - Phytolacca americana.
Teraz będzie dłuższa sesja zdjęciowa z werbeną ogrodową - Verbena x hybrida.
Kolejny gatunek to lilia tygrysia - Lilium lancifolium.
Oto kwiaty szkarłatki amerykańskiej - Phytolacca americana.
Oto bardzo bliskie spojrzenie na kwiat ketmii syryjskiej - Hibiscus syriacus.
Oto jedna z alejek.
Zawsze, kiedy tutaj jestem sprawdzam stan tutejszej celebrytki, czyli marsylii czterolistnej - Marsilea quadrifolia. Staw wysechł, ale biedaczka jakoś sobie radzi. Teraz ma konkurencję pod postacią pięciornika rozłogowego - Potentilla reptans.
Zanim opuściłem ogród zerknąłem na tutejszy kompostownik. Będą dynie.
Tuż za bramą, przy ulicy Botaniczna widać odradzającą się topolę holenderską - Populus x canadensis cv. Marylandica.
Idę teraz ulicą Roosevelta. Mijam stadion Górnika Zabrze.
Szybko dotarłem do skrzyżowania z ulicą generała de Gaulea. Tutaj znajduje się dom tonący w zieleni, głównie winobluszczu - Parthenocissus. Prawdopodobnie jest tutaj Parthenocissus quinquefolia.
Oto kolejna boczna zielona ulica. Patronuje jej Bolesław Wallek - Walewski.
W tym rejonie zwracam uwagę na wystające z żywopłotów pędy wiązu górskiego - Ulmus glabra.
Jest też ligustr pospolity - Ligustrum vulgare.
Kolejne przydrożne drzewo to sterany warunkami siedliska klon zwyczajny - Acer platanoides.
Z kolei tuż przed skrzyżowaniem z ulicą 3 Maja mamy ten gatunek w stanie bardzo zejściowym. Na jego pniu rozgościła się rozszczepka pospolita - Schizophyllum commune.
A to już ulica 3 Maja, gmach sądu i tamtejsza purpurowa odmiana klonu zwyczajnego - Acer platanoides. Poraża ją mączniak - Savadea tulasnei.
Teraz mamy plac z pomnikiem Braci Górniczej. Pierwotnie był to Wincenty Pstrowski. Z dekomunizacją nie było problemu, bo postać praktycznie w niczym nie przypominała pierwowzoru. Teraz jest zamaskowana.
W drodze do Placu Krakowskiego przechodzę obok kościoła ewangelickiego przy ulicy Lutra oczywiście.
I wreszcie Plac Krakowski jako taki.
Czekając na autobus, mając nieco czasu, sfotografowałem tutejsze róże.