Teraz zaczyna się właściwa wyprawa. Schodzimy na dno odnogi wąwozu, która biegnie na północ od słabo zabudowanej Syberii.
Rozglądam się po dole. Miejsce do którego zeszliśmy nie jest główną osią tego ciągu.
W okolicznym drzewostanie dominuje grab zwyczajny - Carpinus betulus oraz leszczyna - Corylus avellana.
Wąwóz wrzyna się w podłoże V-kształtną doliną, znaczy się jest to dzieło wody.
To prawie prosta kreska. Aparat nieco zniekształca perspektywę, ale gnamy w dół.
Rośliny także tutaj są. Oto nerecznica samcza - Dryopteris filix-mas.
Trafiło się także takie skupisko opadłych orzechów leszczyny - Corylus avellana.
Trafiają się także osady środkowego piętra antropocenu. Ten artefakt można datować na okres sprzed 1 lipca 2013.
Sąsiaduje z nim blok wapienia ze śladem długotrwałego oddziaływania korzenia drzewa.
Przyśpieszamy. Teraz wąwóz zaczyna nieznacznie zygzakować. To normalne.
Pod nogami mamy więcej wypłukanych kamieni.
Oto dwa wapienie faliste warstw gogolińskich dolnych. W pierwszym kamieniu dostrzegam ślady warstwowań przekątnych w dużej skali.
Po bokach zdarzają się osuwiska. Tutaj w glebą jest less.
Kłoda na dnie jest zasiedlona przez lakownicę spłaszczoną - Ganoderma applanatum.
Oto kolejny prosty odcinek wąwozu.
Oto kolejny blok wapienia falistego ze śladami współczesnej korozji biologicznej.
Przyspieszamy. Wąwóz ponownie nieznacznie zygzakuje.
Teraz w drzewostanie zauważamy okazałe buki pospolite - Fagus sylvatica.
Zbliżamy się do bardzo okazałego drzewa tego gatunku.
Po drodze do niego mijamy śliniki rdzawe.
A teraz przyjrzyjmy się jego podstawie. Oto jak stara się walczyć z grawitacją.
Teraz dno się nieco spłaszcza. Rozpoczyna się tworzenie bruku z namuliskiem. Większość kamieni, które dotrą tutaj z góry zatrzyma się w tym miejscu na dłużej.
Oto kolejny kamień z formacji warstw gogolińskich dolnych.
A to już współczesność. Pan Stanisław Garlicki ten artefakt datuje na schyłek 20. wieku.
Wąwóz coraz bardziej się rozwiera.
W dalszym ciągu kamienie pochodzą z wapieni falistych warstw gogolińskich dolnych.
Runo lasu staje się bogatsze. Oto płat gajowca żółtego - Galeobdolon luteum.
Teraz pojawia się spore namulisko z licznymi głazami. Coś je tutaj zatrzymało. Znaczy się deszcze były za słabe.
Oto kolejna osobliwość. Lipa drobnolistna - Tilia cordata z intrygującymi korzeniami oraz bardzo prostym pniem.
Od tego momentu dno doliny jest jeszcze bardziej spłaszczone i rozszerzone. Wąwóz zygzakuje, tak jak to ma w obyczaju.
Okresowe cieki żłobią w namulisku nowe koryta.
Teraz drogę przegradza powalony buk pospolity - Fagus sylvatica.
Wchodząc na stok, aby obejść przeszkodę zauważamy sporą gęstwinę. To zrozumiałe, skoro powstała luka w drzewostanie.
A pod nogami natrafiamy na płat kopytnika pospolitego - Asarum europaeum.
I tak dotarliśmy prawie do końca tej odnogi wąwozu.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 11.sierpnia.2020)