Po zajechaniu do Zabrza na początku, niejako tytułem przystawki przed głównym daniem zatrzymaliśmy się przy tytułowym kościele znajdującym się przy ulicy Roosevelta. Oto widok budowli od strony południowej.
Jest tutaj trochę zieleni, ale sosna zwyczajna - Pinus sylvestris blisko muru to nieporozumienie.
W cieniu drzew liściastych stoi wykonana z marmuru kararyjskiego figura Matki Boskiej.
Jednym z drzew liściastych jest tutaj klon zwyczajny - Acer platanoides.
Teraz lepiej widać jakim nieporozumieniem jest sosna zwyczajna - Pinus sylvestris w bliskości muru.
Oto klon zwyczajny - Acer platanoides rosnący na zachód od kościoła.
Przy zachodniej ścianie kościoła rośnie okazały cis pospolity - Taxus baccata.
Na uwagę zasługuje figura św. Józefa wykonana z marmuru kararyjskiego.
Teraz wchodzimy do świątyni. Oto wejście.
Oto trzy typowe migawki z wnętrza.
Oto dolna część świątyni położona pod głównym ołtarzem.
Wychodząc zerkamy w górę i w bok.
Oto dwa witraże na zachodniej ścianie.
Zaraz wyjdziemy. Zerkamy na lewo.
Zerkamy na prawo.
I w końcu zerkamy na pobliski stadion.
A główne zabrzańskie danie to po prostu Miejski Ogród Botaniczny.