Idąc dalej na zachód zaczęliśmy schodzić do byłej piaskowni. W porównaniu z lutym tego roku poszliśmy o jedną drogę dalej.
W drzewostanie sporadycznie pojawia się karagana syberyjska - Caragana arborescens.
Mijamy między innymi modrzewie - Larix. dolne części koron opanowała pustułka pęcherzykowata - Hypogymnia physodes. Podejrzewam, że jej rozwojowi na tym poziomie sprzyja podwyższona wilgotność powietrza.
Przekraczamy starszy drzewostan z dominacją sosny zwyczajnej. Idziemy zdecydowanie na północ.
Oto centralna część zrekultywowanej piaskowni. Te sosny zwyczajne mają po około 10 lat.
Zbliżamy się do północnej krawędzi zalesionego wyrobiska.
Po krótkim odpoczynku ruszamy na wschód, czas powrócić do samochodu, który zostawiliśmy w Podlesiu pod Diablą Górą.
Wbrew pozorom to ścieżka, bo ślady innych stóp były przed nami.
Białe płaty widoczne z oddali na koronie wyrobiska to drzewostan liściasty.
Idziemy dalej. O tej porze roku trudno o coś ciekawego.
Pewnym urozmaiceniem była wierzba kaspijska - Salix acutifolia.
A dalej bez większych zmian.
Stajemy pod kolejnym płatem drzewostanu liściastego.
Zerkamy za siebie.
Teraz korzystając ze szlaku przetartego przez zwierzynę - dziki dwukołowe - staramy się opuścić wyrobisko.
Teraz zdecydowanie ruszamy na południe. Drzewostan jest wyraźnie starszy. Tutaj najciekawsze było skupisko siewek sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris na powierzchni cięcia starszego drzewa tego gatunku.
Las jest borem jakimś tam wymykającym się klasyfikacjom.
Niektóre drzewa są osobliwie ukształtowane, tak jak to z blizna po zwójce.
Teraz na lewo mamy las ze sporą domieszką buka pospolitego - Fagus sylvatica a na prawo bór na stoku piaskowni.
Przyspieszamy.
I tak osiągnęliśmy rejon północnej podstawy Diablej Góry.
Zamykamy pętlę. Oto fiołek trójbarwny - Viola tricolor, ale bez przesady. To kwiaty z jednej rośliny.