Łąki nad Obrą na trasie moich wędrówek są ponownie koszone. Dobrze, że chociaż nad samym brzegiem w dalszym ciągu jest kolorowo.
1. Boćki miały dziś niezłą ucztę. Ciekawe, jakie smakołyki znalazły w koszonej roślinności?
2. Wciąż kwitnie Wrotycz pospolity Tanacetum vulgare. Poszukując informacji o wrotyczu dowiedziałam się, że w dawnych czasach posługiwano się nim jako trucizną, używano go też do balsamowania zwłok i barwienia tkanin. W ubiegłych stuleciach miał także zastosowanie w kuchni jako przyprawa nieświeżych dań mięsnych. Jego intensywny zapach skutecznie tłumił niezbyt przyjemną woń mięsa.
Mam nadzieję, że dobrze rozpoznaję wrotycz. Mam trochę wątpliwości pon. na fotkach 3 i 4 koszyczki są bardziej spłaszczone niż na dwóch wcześniejszych
Często przejeżdżałam koło tego krzewu, ale dopiero dziś zwróciłam na niego uwagę ze względu na czerwone owoce. Nie kojarzę nawet jak wyglądały jego kwiaty :( Może ktoś zna jego nazwę?
Mirko, gdybym tak spotkała rumianek w naturze, a nie w ogrodzie botanicznym (był we Wrocławiu), to mogłabym się z nim ''opatrzyć'' i dokładnie go poznać po zapachu, pustym dnie koszyczka, ale w ogrodzie botanicznym nie chciałam uszczuplać kolekcji takimi ''niszczącymi testami'', a w naturze to rumianki może gdzieś tam na mnie czekają, ale gdzie... Maruna z nazwy ma być bezwonna, więc brak zapachu może nas upewniać, że to nie rumianek, czy tak?
Basiu, wiem, że można poznać po zapachu. Ja jednak chciałabym umieć rozpoznać je na pierwszy rzut oka :-)
A co do "opatrzenia się" z rumiankiem posiałam go w tym celu w ogrodzie :-) Zrobiłam mu fotki i wrzuciłam je w tym wątku: https://www.bio-forum.pl/messages/3280/79190.html Jutro chyba ponownie go obfotografuję i będę szukała różnic i podobieństw z maruną.
Basiu, bocianów naliczyłam 30 :-)
(wypowiedź edytowana przez imienniczka 18.sierpnia.2007)
Ten krzew to głóg jednoszyjkowy chyba. Piękny :) Kwitnie na biało i też pięknie ale nie śmiem wkleić zdjęcia kwiatów bo nie mam żadnego własnej roboty.