Tego dnia zanim dotarłem do rejonu Jęzora zatrzymałem się w tytułowym miejscu. Tutaj kończył bieg autobus, którym jechałem. Dobrze się stało, że nie wysiadłem po drodze, ale o tym będzie w dalszej części tego fotoreportażu. Na początku spojrzenie za siebie czyli w stronę miasta.
Potem spojrzenie przed siebie, czyli w kierunku Sosnowca oraz Mysłowic. Na skraju lasu widać pieniek po złamanej topoli - Populus x canadensis "Marylandica". Znałem ją dobrze, ale nie zauważyłem kto i kiedy doprowadził ją do takiego stanu.
Teraz spojrzenie w głąb lasu. Widok standardowy.
Podchodzę do pieńka, Już widać, że drzewo zostało zamordowane przez lakownicę spłaszczoną - Ganoderma applanatum.
Grzyba uczyniłem bohaterem sesji zdjęciowej oraz filmowej.
Oto ten sam gatunek nieco dalej w lesie na innym pieńku.
Idę teraz przed siebie. Na skraju lasu zauważam trzcinę pospolitą - Phragmites australis.
Nieco odmiennym przydrożnym drzewem jest tutaj wiąz szypułkowy - Ulmus laevis.
Idę jeszcze jakiś czas przed siebie.
Oto skraj lasu i standardowe widoki. Zielenina to prawdopodobnie śniedek baldaszkowaty - Ornithogalum umbellatum.
Wchodzę do lasu, gdzie trwa zbieranie leśnych plonów. Tutaj zauważam większe skupisko wiązu szypułkowego - Ulmus laevis.
Oto krajobraz po rżnięciu. Tutaj także idę wzdłuż wiązów szypułkowych - Ulmus laevis.
Rozglądam się za zielonymi akcentami. Oto żurawiec falisty - Atrichum undulatum.
Ścinane są przede wszystkim topole.
Powoli przemieszczam się na wschód aby trafić na przystanek. Mam bardzo mało czasu.
Kolejny zielony akcent to złotowłos strojny - Polytrichastrum formosum.
Od tej chwili za oznaczenie kolejnych mszaków dziękuję Jarosławowi Makowskiemu. Na poczatku prawdopodobnie dwa wątrobowce, czyli Lophocolea heterophylla i prawdopodobnie Lophocolea minor. To ten o węższych listkach.
Oto kolejny krajobraz po rżnięciu. Idąc mijam robinię akacjową - Robinia pseudoacacia.
I tak dotarłem do pniaka po topoli holenderskiej - Populus x canadensis "Marylandica" oraz odłupka jego kory. To jest bardzo mszyste łowisko.
Pozwoliłem sobie zrobić tutaj dłuższą sesję zdjęciową. Na początku Brachytecium velutinum przemieszany z Platygyrium repens.
Teraz idzie bogata mieszanka która Jarosław opisał następująco - z prawej pewny Orthotrichum obtusifolium,na dolnych listkach widać rozmnóżki, z lewej Orthotrichum sp.,w środku bez sporogonów ciężko,może Pseudoleskeella nervosa? przemieszana z Platygyrium repens lub coś z Amblystegium? Na szczęście mam blisko, zatem mogę tam podjechać i zebrać okazy do zielnika na przykład dla Ryszarda Ochyry.
Teraz chwila przerwy na porosty. Oto obrost wzniesiony - Physcia adscendens.
Tutaj pewności brak. Możliwy orzast kolisty - Phaeophyscia orbicularis.
I w końcu złotorost ścienny - Xanthoria parietina.
Kolejne dwa gatunki to 100% pewności Jarka. Oto Platygyrium repens.
Oto Ortotrichum obtusifolium.
Tym sposobem to co najciekawsze w tej okolicy mamy za sobą. Oto kolejny widok poręby jako takiej. Widać, że jestem bardzo blisko przystanku.
Bliżej ulicy pojawia się więcej brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Są ślady obecności dzików.
Przystanek jest bardzo blisko.
Zielony akcent to glistnik jaskółcze ziele - Chelidonium majus.
Blisko drogi na skraju lasu rządzi rdestowiec japoński - Reynoutria japonica.
Oplata go kolczurka klapowana - Echinocystis lobata.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 19.marca.2020)