2020.02.24 08:15
Tego dnia po prostu zostałem poproszony o zebranie bazi na okoliczność przygotowanej wystawy czasowej. Wierzba iwa - Salix caprea, bo o nią chodzi przede wszystkim przekwita w szybkim tempie i wiele wskazuje na to, że w pierwszą niedzielę kwietnia - Niedziela Palmowa - będzie już historią. Na razie pokonuję odcinek pomiędzy ulicami Śląska i Partyzantów. Stoję na rondzie i zerkam w kierunku parku.
Idę przed siebie. Podziwiam chmury.
Tak w tych warunkach wyglądała tutejsza Biedronka.
Po tym przydługim wstępie czas na piękne okoliczności przyrody. Oto brodek murowy - Tortula muralis na betonowym murku.
Towarzyszy mu rozłupek - Schistidium.
Ponadto przyplątał się tutaj strzechwowiec poduszkowy - Dryptodon pulvinatus dawniej strzechwa darniowa - Grimmia pulvinata.
Idę dalej.
W mijanym ogrodzie kwitnie leszczyna - Corylus avellana.
Korzystam z pierwszej napotkanej luki w zabudowie aby skręcić na południe. Droga jest wybrukowana kostką porfirową z Miękini.
Okazałym drzewem w tej okolicy jest wiąz szypułkowy - Ulmus laevis. Okoliczni mieszkańcy chcą aby to drzewo wycięto. Uzasadnienie jest proste - zagrożenie dla mienia i osób.
Idę dalej. Teraz droga jest wysypana tłuczniem dolomitowym.
Idąc dalej natrafiam na porzucony dom.
Tutaj znajduje się martwa robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Jest także brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Po ogrodzie rozłazi się mahonia ostrolistna - Mahonia aquifolia.
Rozpoczyna kwitnienie.
W końcu tej uliczki a zarazem przy polnym przedłużeniu ulicy Jordana trwa budowa osiedla.
Teraz czas na Trash Story. To wysypisko śmieci istnieje tutaj niemalże od zawsze. Oto akt pierwszy.
Oto akt drugi. Przerwa nie jest konieczna.
Teraz spoglądam na południe.
Zbliżam się ku cywilizowanemu zakończeniu ulicy Jordana. Na prawo widać budynek Starostwa Powiatowego.
Stoję na skraju zarośli. Zerkam na pożegnanie telewizora.
Z tego miejsca ściągam sobie zoom-em najważniejsze urzędy. Od lewej są to policja, prokuratura, starostwo powiatowe.
Zawracam w kierunku budowanego osiedla. Nawiasem mówiąc jest to zarazem strefa zasilania źródeł rzeki Śmidry bardziej znanej jako Kanał Matylda. Ale nic to. Ja tam na pewno nie zamieszkam. A nawet, gdybym szukał swojego miejsca na ziemi tę miejscówkę odrzuciłbym w pierwszej kolejności, jako, że znam ją od 1982 roku.
A póki co patrzę pod nogi, gdzie wyrasta pędzliczek wiejski - Syntrichia ruralis.
Idę przed siebie. Podziwiam chmury.
Tak w tych warunkach wyglądała tutejsza Biedronka.
Po tym przydługim wstępie czas na piękne okoliczności przyrody. Oto brodek murowy - Tortula muralis na betonowym murku.
Towarzyszy mu rozłupek - Schistidium.
Ponadto przyplątał się tutaj strzechwowiec poduszkowy - Dryptodon pulvinatus dawniej strzechwa darniowa - Grimmia pulvinata.
Idę dalej.
W mijanym ogrodzie kwitnie leszczyna - Corylus avellana.
Korzystam z pierwszej napotkanej luki w zabudowie aby skręcić na południe. Droga jest wybrukowana kostką porfirową z Miękini.
Okazałym drzewem w tej okolicy jest wiąz szypułkowy - Ulmus laevis. Okoliczni mieszkańcy chcą aby to drzewo wycięto. Uzasadnienie jest proste - zagrożenie dla mienia i osób.
Idę dalej. Teraz droga jest wysypana tłuczniem dolomitowym.
Idąc dalej natrafiam na porzucony dom.
Tutaj znajduje się martwa robinia akacjowa - Robinia pseudoacacia.
Jest także brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Po ogrodzie rozłazi się mahonia ostrolistna - Mahonia aquifolia.
Rozpoczyna kwitnienie.
W końcu tej uliczki a zarazem przy polnym przedłużeniu ulicy Jordana trwa budowa osiedla.
Teraz czas na Trash Story. To wysypisko śmieci istnieje tutaj niemalże od zawsze. Oto akt pierwszy.
Oto akt drugi. Przerwa nie jest konieczna.
Teraz spoglądam na południe.
Zbliżam się ku cywilizowanemu zakończeniu ulicy Jordana. Na prawo widać budynek Starostwa Powiatowego.
Stoję na skraju zarośli. Zerkam na pożegnanie telewizora.
Z tego miejsca ściągam sobie zoom-em najważniejsze urzędy. Od lewej są to policja, prokuratura, starostwo powiatowe.
Zawracam w kierunku budowanego osiedla. Nawiasem mówiąc jest to zarazem strefa zasilania źródeł rzeki Śmidry bardziej znanej jako Kanał Matylda. Ale nic to. Ja tam na pewno nie zamieszkam. A nawet, gdybym szukał swojego miejsca na ziemi tę miejscówkę odrzuciłbym w pierwszej kolejności, jako, że znam ją od 1982 roku.
A póki co patrzę pod nogi, gdzie wyrasta pędzliczek wiejski - Syntrichia ruralis.