Kolejna wizyta spowodowana między innymi z potrzebą dogrania kilku wideoklipów. Za pierwszym razem warunki atmosferyczne były mniej sprzyjające. Teraz jestem już w okolicy ulicy Botaniczna i zerkam za ogrodzenie.
Na zewnątrz zaszła zmiana. Tu powstaje rondo. Do niedawna były to bardzo sympatyczne chaszcze.
Oto ocalała część tych chaszczy.
Wchodzę do ogrodu.
Teraz biegam tu i ówdzie. Oto miejsce, gdzie rośnie tutejsza celebrytka czyli marsylia czterolistna - Marsilea quadrifolia.
Ponownie przyglądam się pniu wierzby przyciętej tam, gdzie atakuje żółciak siarkowy - Laetiporus sulphureus. Grzybowi zostawiono male co nieco, ale będzie bezpieczniej.
Początkowo ten fotoreportaż podzieliłem na dwie części, ale postanowiłem nie mnożyć bytów ponad potrzebę. Zatem kontynuujemy spacer. Oto ciemiernik wschodni - Helleborus orientalis.
Idę dalej.
Mijam gruszę wierzbolistną - Pyrus salicifolia.
Oto kolejne dwie, jeszcze uśpione rabaty.
Kwitnąco, tak jak to ma w obyczaju o tej porze roku wyglądał wrzosiec rozpierzchły - Erica vagans.
Kolejne kwiatki to oczar japoński - Hamamelis japonica. Starsze krzewy zakwitły już w grudniu. Te młode dopiero co.
Czasami spotykamy pniaki po ściętych drzewa. Wiadomo względy bezpieczeństwa.
Kolejny gatunek, tym razem owocujący to parczelina trójlistkowa - Ptelea trifoliata.
Oto stroigła chińska - Cunninghamia lanceolata. Ma zawiązane kwiaty. To bardzo iglaste drzewo iglaste.
Oto fragment ogrodu japońskiego.
I jeszcze żurawki z przekazanej do ogrodu Narodowej Kolekcji Żurawek Gabrieli Sąkol. Dąbrowa Narodowa to już nieaktualna miejscówka.
I już zupełnie na końcu największy staw w którym woda też opadła, ale bywa zawsze.