Twoja roślinka (wygląda na wargową) jeszcze się dobrze nie rozwinęła (nie widać dobrze płatków korony, a także górnej i dolnej wargi). Stawiam na Stachys palustris.
To powalone drzewo, to niewątpliwie robota bobrów. Płynie w pobkiżu jakaś rzeczka, lub strumyk???...Podobne sceny spotykam wzdłuż Pilicy, gdzie bobry stanowią poważne zagrożenie dla wiekowych wierzb i topoli.
Dzięki :)
Widziałam już kiedyś Zagorzałka późnego, ale jakoś nie skojarzyłam tego co spotkałam wczoraj z nim. Może dlatego że spotkałam go w zupełnie innych okolicznościach przyrody :)
Jak teraz patrzę to rzeczywiście widzę tzw. pokrój "świecznikowaty" :)
Marku - te młode osiki rosły wzdłuż rowu zwanego potocznie donośnikiem - jest to naprawdę potężny rów w którym przez cały rok stoi woda i nie radzę nikomu do niego wpadać :) Rów ten łączy się z "najsłynniejszym na całą Polskę" osiągnięciem komunizmu - czyli kanałem Wieprz-Krzna, którego wały usypywał w akcie społecznego czynu jeszcze mój dziadek (między innymi oczywiście :) )
Bobry rozpoczęły ekspansję mojej okolicy zimą - wtedy to zaczęto odnajdywać ślady ich stóp na śniegu (i zębów na powalonych pniach).
Teraz jest dlatego fajnie - bo żeby ominąć jakiś wielki rów nie trzeba szukać mostu tylko przejść sobie po drzewie :)