Tuż przed śniadaniem Marzena, Woody i ja wybraliśmy się na krótki wypad do lasu tak blisko, jak to tylko było możliwe. Pojechaliśmy na południe do skrzyżowania z drogą na Żłobek, skręciliśmy w kierunku miejscowości i stanęliśmy w miejscu gdzie drogę przecinają linie przesyłowe. W pobliżu były uprawy leśne.
Na początku, rozglądając się pstryknąłem mączniaka - Erysiphe alphitoides na młodym dębie szypułkowym - Quercus robur.
Potem był jakiś wiesiołek - Oenothera.
Potem był chrobotek, prawdopodobnie leśny - Cladonia arbuscula.
Oto droga w porannym słońcu.
Kolejny gatunek to macierzanka piaskowa - Thymus serpyllum.
Kolejny gatunek to kocanki piaskowe - Helichrysum arenarium.
Teraz kręcimy się po lesie na północ od drogi do Żłobka. a na wschód od linii przesyłowych.
Tutaj trafił nam się widłoząb - Dicranum polysetum.
W tej okolicy las jest borem bardzo mieszanym. Na skraju rządzi orlica pospolita - Pteridium aquilinum.
Oto kolejny płat widłozębu - Dicranum polysetum.
Dalej trafił się owocujący gorysz pagórkowy - Peucedanum oreoselinum.
Kolejna, charakterystyczna kępka to bielistka siwa - Leucobryum glaucum.
Następnie jak to w borach idzie trywialny rokietnik pospolity - Pleurozium schreberi.
Trafił nam się także kawałek lasu z gajnikiem lśniącym - Hylocomium splendens.
Była też kokorycz wielokwiatowa - Polygonatum multiflorum.
Oto kolejny płat z orlicą pospolitą - Pteridium aquilinum.
W tym tłumie była jeszcze konwalia majowa - Convallaria majalis oraz borówka czarna - Vaccinium myrtillus.
Zaskakująco dużo było widłaka jałowcowatego - Lycopodium annotinum.
Oto topola osika, która zapewne przy pomocy wiatru przegrała z grawitacją.
Nieco dalej znajdują się gęste zarośla.
Powoli skręcamy ku drodze. Trafił nam się krowiak - Paxillus sp. sp.
Las ma w dalszym ciągu cechy nijakie.
Oto na przykład sporo tutaj bagna zwyczajnego - Ledum palustre.
Wychodzimy na asfaltową drogę.
Przeszliśmy na drugą stronę i skierowaliśmy się do miejsca, gdzie Marzena postawiła samochód. Teraz na skraju lasu trafił nam się erechtites jastrzębcowaty- Erechtites hieracifolia.
Były tutaj także potężne mrowiska. Rudnice, ale gatunku podobno lepiej na oko nie określać.
Trafił się dąb czerwony - Quercus rubra.
A gdzie mrówki tam i mrówkolwy. Ta mrówka była już złapana. Nie interweniowaliśmy.
Zbliżamy się do miejsca postoju samochodu.
Przy drodze wyrastał wielce urokliwy czerwiec trwały - Scleranthus perennis.
I na zakończenie tego etapu wędrówki tęgoskór - Scleroderma.