Tytułowe miasteczko było celem mojej wyprawy z drugim dzieckiem. Było nas troje. To była bardzo długa i bardzo wyczerpująca ekspedycja. Dokumentuje ją serial złożony z 13 odcinków. Zatem zajechaliśmy drogą A630 i wysiedliśmy w pobliżu tego budynku mieszczącego także kawiarnię.
Zaraz za nim skorzystaliśmy ze skrótu prowadzącego do kolejnej ulicy.
Wyszliśmy na drogę A6023. Widać zamek. To pierwszy cel naszego tutaj przybycia.
Wieża jest blisko, coraz bliżej. Droga staje się ulicą Low Road.
Stajemy przed parkiem u podnóża zamku.
Za murem znajduje się Coronation Park.
Oto widok na wieżę zamku.
Oto upamiętnienie żołnierzy poległych w czasie Wielkiej Wojny.
Oto gustowna, okolicznościowa ławeczka.
Jeszcze jeden rzut oka na park.
Wychodzimy z parku i wkraczamy na ulicę Castle Hill.
Mijamy skrzyżowanie z Castle Avenue. Tamtędy będzie szli znacznie później.
idąc dalej zerkamy na charakterystyczną wieżę zamkową.
Rośliny także zauważamy. Oto barwinek większy - Vinca major.
Oto niesamowicie ukształtowany pień klonu zwyczajnego - Acer platanoides.
Oto kwitnący pęd Pentaglottis sempervirens.
Trywialna pokrzywa zwyczajna - Urtica dioica także tutaj jest.
Jesteśmy na terenie zamku. Zapłaciliśmy tyle ile trzeba było i poszliśmy dalej.
Oto pierwsza tablica informacyjna.
Przechodzimy obok fosy z bujną roślinnością. Opowiemy o niej w kolejnych odcinkach tego serialu.
Wchodzimy w obręb murów. Mijamy okazałe bluszcze - Hedera helix.
Zatrzymujemy się na chwilę i zerkamy w stronę miasteczka.
Zamek to częściowo odnowiona twierdza Ivanhoe. Tak to w kontekście innych analogicznych obiektów oceniłem na mapach Google. Historia jak wiele podobnych na świecie. Był sobie zamek i było miasteczko, które powstało dzięki niemu. Kiedy zamek wydawał się być niepotrzebny w miasteczku rozpoczęto jego rozbiórkę. W pewnym momencie opamiętano się i tak powstała ta i wiele podobnych trwałych ruin. W Polsce są to między innymi Dobczyce. Tutaj jest to udostępnione o wiele lepiej za przystępną cenę, Widoki na budowlę i z budowli są wspaniałe, Mam tylko jedną uwagę dla opiekunów. Trzeba bardziej pilnować głównych lokatorów, którymi są gołębie zostawiające szczególnie na schodach u szczytu wieży to co elegancko nazywamy niestrawionymi resztkami pokarmu. Teraz mijamy to co pozostało z bramy.
Wchodzimy na dziedziniec.
Zbliżamy się ku wieży.
Zanim poszliśmy dalej sprawdziłem co kryje się pod tą kratą. Ot kultura.
A poza tym jest tutaj języcznik zwyczajny - Phyllitis scolopendrium.
Towarzyszy mu bodziszek cuchnący - Geranium robertianum.
Zerkamy jeszcze raz w kierunku resztek bramy.
Potem wędrujemy wzdłuż murów.
I jeszcze zielony akcent, czyli parietaria lekarska - Parietaria officinalis.
I jeszcze żółty akcent, czyli starzec wąskolistny - Senecio erucifolius.