Punkt 141 to po prostu kruszczyk siny - Epipactis purpurata. To dopiero trzeci osobnik tego gatunku widziany na tym obszarze.
Staramy się dotrzeć do miejsca, gdzie jest brama wjazdowa do kamieniołomu.
Po prawej stronie drogi odnotowujemy kolejnego nie oznakowanego buławnika wielkokwiatowego - Cephalanthera damasonium.
Idziemy dalej.
Widać, że ONI tu byli.
Czegoś nie zobaczyli, coś zobaczyli.
I tak osiągnęliśmy bramę.
Ściemnia się. z drogi na szczyt Łysej Góry zerkamy w kierunku kamieniołomu.
Chodzimy po okolicy.
W tym momencie zaznaczamy punkt 142, znajdując liczne nie oznakowane storczyki. Oto kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine.
Chodzę teraz po okolicy szczytu wzniesienia szukając okazów kruszczyka sinego - Epipactis purpurata. Nie było go.
Chodząc po wzniesieniu znajduję liczne nie oznakowane kruszczyki szerokolistne - Epipactis purpurata.
Lokalnie pojawia się gęstwina.
Oto ostatnie widzenie szczytu Łysej Góry.
Jestem już na głównej drodze. Zaczynamy powrót. Przy okazji natrafiam na borowika ponurego - Boletus luridus. Oczywiście od niedawna to Suillellus luridus.
Wracając zatrzymujemy się przy storczyku oznakowanym numerem 140. Zdjęcia wykonane w momencie klikania GPS nie wyszły. Jest podejrzanie kępkowy. Ma w sobie coś z kruszczyka sinego - Epipactis purpurata. Mieszaniec, ale drugi rodzic nie znany. Wysoce prawdopodobne Epipactis albensis, bo tylko one w tym lesie kwitną w podobnych terminach. Tak twierdzi Marek Mazur.
Jak widać owocuje.
W tej okolicy ostatnie kliknięcie GPS to punkt 143. Tutaj zauważamy buławnika wielkokwiatowego - Cephalanthera damasonium.
I jeszcze raz kępkowy dziwoląg i jego owoce.
I na zakończenie las jako taki.
I już zupełnie na końcu bardzo zejściowy kruszczyk szerokolistny - Epipactis helleborine.