Kontynuujemy wędrówkę po tutejszych chaszczach. Oto kolejne skupisko hiacyntowca hiszpańskiego - Hyacinthoides hispanica.
Oto kolejne skupisko bluszczyka kosmatego - Glechoma hirsuta.
Oto skraj lasu broniony przez pokrzywę zwyczajną - Urtica dioica.
Na martwej gałęzi usadowił się złotorost ścienny - Xanthoria parietina. towarzyszy mu jakiś drobiazg.
Ruszamy w drogę korzystając z szerokiej ścieżki.
Mijamy klon jawor - Acer pseudoplatanus.
Mijamy wiąz górski - Ulmus glabra.
Generalnie mieliśmy zamiar dotrzeć do wody. Niestety, tutaj pojawiła się bariera a za nią rdzewiejące beczki.
Tak woda wyglądała przez oczka siatki.
Skręcamy w prawo i idziemy wzdłuż ogrodzenia. Przedzieramy się przez pokrzywy - Urtica dioica.
Zerkam pod nogi. Zauważam, że w podłożu znajduje się sporo potłuczonego szkła. Tajemnica wyjaśni się za chwilę.
Teren jest niewielkim pagórkiem.
Drzewostan jest dość gęsty.
Wśród roślinności pojawia się sporo rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica.
Oto kolejny płat z pokrzywą zwyczajną - Urtica dioica.
Lokalnie w gęstym drzewostanie zwartego gęstego runa.
Tutaj pojawia się dziki bez czarny - Sambucus nigra.
Oto owocujący hiacyntowiec hiszpański - Hyacithoides hispanica. Tworzy tutaj dość gęste płaty.
Teraz wyjaśniła się zagadka tutejszego gruntu. to mielona stłuczka szklana. Po prostu w pewnym okresie w Wielkiej Brytanii odpady szklane mielony i wysypywano, gdzie się dało. Między innymi tutaj. Na trzecim zdjęciu widać żarówki oraz świetlówki. Wszystko to ujawnił angielski przyjaciel mojej córki.
W tej okolicy powstało większe skupisko obrazków plamistych - Arum maculatum.
I tak dotarliśmy do drogi prowadzącej nad wodę. Wydawało nam się, że to jest Don.
W rzeczywistości jest to tylko odcięte starorzecze, ale o tym przekonaliśmy się później.
Nad wodą kwitnie kosaciec żółty - Iris pseudoacorus.