To popatrzcie też, co i mnie się dziś nawinęło pod oko obiektywu:
- najpierw adekwatnie do tytułu wątku pszczela uczta na ostrożeniu polnym,
- potem lśniak szmaragdek na farbowniku lekarskim,
- ''czarna dama'', czyli chyba rusałka pawik ze stulonymi skrzydełkami próbuje, co oferuje taki różowy chaber
- i jeszcze jeden nieznany mi z imienia motyli obywatel, na nieznanych mi z imienia żółtych kwiatkach:
Tam gdzie dziś wędrowałam, to był istny motylo-trzmielo-pszczeli raj, mignął mi nawet paź królowej lub inny jego bliski krewny, a wszystkie te stworzenia karmiły się nektarem obficie kwitnącej roślinności na nasypie kolejowym.