Rozpoczynamy powrót. Ponownie idziemy górą, dokładnie tą samą trasą, także ze względów bezpieczeństwa. Poza tym zawsze można wypatrzeć coś nowego, mając inny kąt widzenia. Zaczynam od dość kompaktowej komonicy zwyczajnej - Lotus corniculatus ssp. hirsutus. Długa sesja zdjęciowa ma jakby co ułatwić uściślenie taksonu.
Zerkamy przed siebie. Teraz widać starą latarnię morską.
Widoczna po lewej stronie nowa latarnia morska to ostateczny kres naszej wędrówki.
Zerkamy pod nogi. Oto mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus.
Następnie mijamy zarośla z różą pomarszczona - Rosa rugosa.
Oto bardzo najeżony ostrożeń polny - Cirsium arvense.
Oto skrzyp polny - Equisetum arvense.
Oto kolejna komonica zwyczajna - Lotus corniculatus ssp. hirsutus.
Oto barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium.
Gnamy dalej. docieramy do zarośli z kolcolistem - Ulex europaeus. Nowa latarnia Morska jest lepiej widoczna.
Oto kolejna dobra znajoma z Polski, znaczy się koniczyna biała - Trifolium pratense.
Oto bniec czerwony - Melandrium rubrum.
Mijamy kępę kolcolistu - Ulex europaeus oraz głogu - Crataegus.
Teraz bohaterem ostatniej długiej sesji zdjęciowej jest barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium. Jak dla mnie to jest on podejrzanie mocno owłosiony.
I jeszcze rozetka innego osobnika tego gatunku.
Definitywnym finałem jest spojrzenie na Nową Latarnię Morską.
A potem, przed powrotem do Doncaster była moja pierwsza na brytyjskiej ziemi ryba z frytkami.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 25.czerwca.2019)
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 25.czerwca.2019)