Tę sobotnią wycieczkę rozpoczęliśmy od parku dworskiego w Krzeszowicach. Na początku wchodzimy do niego.



Wkraczamy pomiędzy drzewa idąc wzdłuż północnej krawędzi.







Mijamy kwitnącego jaśminowca - Philadelphus.





Mijamy dwa klony jawory - Acer pseudoplatanus.



Przechodzimy pod lipą - Tilia sp. sp.





Wychodzimy na otwartą przestrzeń opanowaną przez kupkówkę pospolitą - Dactylis glomerata.



Dochodzimy do kolejnego drzewostanu.



Przechodzimy pod klonem zwyczajnym - Acer platanoides.



Osiągamy jedno z najważniejszych drzew w tym parku. To jest tulipanowiec amerykański - Liriodendron tulipifera.







Drzewo wygląda kwitnąco. Aby to zobaczyć musiałem posłużyć się zoom-em.









Pod tym drzewem także rządzi kupkówka pospolita - Dactylis glomerata



Powoli zbliżamy się do pałacu. Mijamy kwitnącą lipę szerokolistną - Tilia platyphyllos.





Osiągamy okolicę pałacu.



Mijamy jakieś drzewo.



Osiągamy miłorząb japoński - Ginkgo biloba.









Przechodzimy skrajem tarasu.



Po drugiej stronie rośnie korkowiec amurski - Phellodendron amurense.







Skręcamy w lewo aby rozpocząć schodzenie w kierunku południowym. Mijamy leszczynę - Corylus avellana.



Znajduje się tutaj zwarty drzewostan.



Tak pod okapem koron prezentuje się droga wyłożona kostką porfirową.



Idziemy dalej.



Mijamy płat rdestowca japońskiego - Reynoutria japonica.



Teraz docieram do jedynego w tym rejonie dębu błotnego - Quercus palustris. Część drzewa się złamała. Widać pozostawiony pień i suche gałązki.



Oto jego detale. Najważniejsze, że uratowano to co tylko się dało.