Kontynuujemy naszą wędrówkę. W dalszym ciągu po stopami mamy Carr Naze. Tak to miejsce było zagospodarowane. To była rzymska wieża sygnałowa, rodzaj latarni morskiej.
Na skraju klifu znajduje się ostrzeżenie. Nie zaleca się wykonywania tutaj selfie.
Spoglądam pod nogi. Oto dość krępa babka lancetowata - Plantago lanceolata.
Następnie idzie mlecz zwyczajny - Sonchus oleraceus. Niezbyt typowy, ale skłaniam się ku temu gatunkowi.
Tuż obok, chociaż słabo to widać wyrastał mlecz kolczasty - Sonchus asper.
Teraz spoglądam na część klifu od strony północnej. Korzystam z zoomu. Widać tutaj na zasadzie blisko, coraz bliżej nurzyki zwyczajne oraz mewy srebrzyste.
Teraz trafiła się babka pierzasta - Plantago coronopus.
Jest także barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium.
Tutaj zdecydowanie stawiam na mlecz kolczasty - Sonchus asper.
Kolejny gatunek w długiej sesji zdjęciowej to barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium. 100% pewności brak, bo on taki krępy i kosmaty, znaczy się niezwyczajny, także poprzez barwę kwiatów.
I tak dotarliśmy do ścieżki prowadzącej w dół klifu.
Schodzimy.
Zerkamy na zachód. Mgła się podnosi, widać coraz więcej.