To był krótki służbowy wypad. Robiłem za kuriera, znaczy się przewoziłem ważne urzędowe pismo. Pstrykanie rozpocząłem dopiero po dotarciu do ulicy Kanoniczej.
Kończyły się jakieś wykopki.
Wrażenie kamiennej pustyni podkreśla kostka z porfiru.
Przed kawiarnią był wystawiony dereń kwiecisty - Cornus florida.
Mijam częściowo rozkopany plac im. Marii Magdaleny.
Mijam biuro.
Zbliżam się do końca ulicy Kanoniczej.
Załatwiłem sprawę, zacząłem powrót. Oto spojrzenie na Wawel.
Wkraczam w ulicę Grodzką. Mijam kościół p.w. św. Andrzeja.
Zerkam na dziedziniec Collegium Broscianum.
Spoglądam na zasiedlony przez porosty mur ogrodzenia. Jest tam między innymi liszajecznik żółty - Candelariella vitellina oraz misecznica murowa - Lecanora muralis.