Czas na sprawozdanie z kolejnej wielkiej sobotniej włóczęgi. Padło na okolicę Krzeszowic. Na początku zajechaliśmy do Tenczynka. Stanęliśmy na skraju lasu i ścieżką równoległą do ulicy Bronowickiej poszliśmy w kierunku kamieniołomu i wapiennika.
To i owo zielenieje. Głównie jest to czeremcha zwyczajna.
W drzewostanie spory udział ma brzoza brodawkowata - Betula pendula.
Trafiła się kwitnąca śliwa wiśniowa - Prunus cerasifera.
Był też kwiat o siedmiu płatkach korony.
Drzewek tego gatunku jest tutaj więcej.
Jest dowód na obecność w tej okolicy dzików.
Jest drzewo opanowane przez rudą zielenicę - Trentepohlia.
Są mchy. Oto mieszanka rokietnika pospolitego - Pleurozium schreberi oraz brodawkowca czystego - Pseudoscleropodium purum.
I tak osiągamy skraj polany z domem mieszkalnym oraz wapiennikiem. W tej okolicy ulica Bronowicka przechodzi w ulicę Leśną.
Wapiennik skrywa się w krzewach. Wśród nich jest żeński okaz wierzby iwy - Salix caprea.
Oto kolejna omszała skałka przed wejściem do sztolni.
W tym gronie był rokiet cyprysowaty - Hypnum cupressiforme.
Był widłoząb - Dicranum.
Trafiła się zanokcica skalna - Asplenium trichomanes.
Jest kępka opończyka - Encalypta streptocarpa.
A to prawdopodobnie jest turzyca wczesna - Carex praecox.
Zerkamy na ścianę kamieniołomu, gdzie kwitnie kilka drzew.
Pierwszym z prawej jest klon jesionolistny - Acer negundo. Dalej kwitł klon zwyczajny - Acer platanoides oraz śliwa wiśniowa - Prunus cerasifera.
Oto ostatnie spojrzenie w nieckę wyrobiska. Ściany powoli zarastają i już wkrótce będą niewidoczne.
Wśród mchów na dnie wyrobiska dominuje drabik drzewkowaty - Climacium dendroides.
Jeszcze jedno spojrzenie na ściany wyrobiska. W drzewostanie dominują bardzo młode sosny zwyczajne - Pinus sylvestris i brzozy brodawkowate - Betula pendula.
W tym momencie odkryliśmy, że jesteśmy w stanie wspiąć się na górę krawędzią wyrobiska. Oczywiście najsłabsze ogniwa naszej wycieczki powróciły do samochodów drogą, którą przyszliśmy. Wspinamy się, zerkając w dół.
Wśród mchów zwróciłem uwagę na szroniaka siwego - Niphotrichum canescens. Jego towarzysza nie podejmuję się oznaczać. Generalnie okolica zdaje się być bogata w interesujące gatunki mchów.
Będąc na krawędzi stoku zerkamy w dół.
Generalnie było nieciekawie, ale naszą uwagę przykuł pień brzozy brodawkowatej - Betula pendula opanowany przez hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius. Pień musiał się radykalnie obrócić ponieważ hymenofor owocników całkowicie zarósł skórka.
Schodzimy w dół.
Jesteśmy na drodze, która prowadzi w kierunku grobów.
W drodze do tego miejsca po prawej stronie traktu widać odsłonięcie wapieni jurajskich
W tym miejscu, jak głosi tabliczka są pochowane osoby zabite w tym lesie w okresie II Wojny Światowej.
Zapewne są tutaj pochowani również Anglicy, skoro napis na ławeczce jest dwujęzyczny.
Oto mogiła i krzyżyk na drzewie.
Wracając jeszcze raz przyglądam się odsłonięciu wapieni jurajskich.
I na koniec czeremcha zwyczajna - Padus avium. Chociaż jest wyrwana to stara się przeżyć.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 05.maja.2019)