Tego dnia w tytułowym Morskim Oku, czyli zalanym kamieniołomie przy ulicy Fabrycznej kręciliśmy film, który miał być dowcipem na Prima Aprilis. Udawaliśmy, że w tym akwenie pojawił się ślepiec jaskiniowy, który mógł wypłynąć z zalanych podziemi kopalni Matylda. Oczywiście nie rozstrzygaliśmy, czy jest to lokalny podgatunek, zamieszkujący od zawsze te tereny, czy zwierzę, któremu ktoś, likwidując hodowlę dał życiową szansę. Jego pojawienie się w tym akwenie mogło być zupełnie przypadkowe. Film został wyemitowany przez Chrzanowską Telewizję Lokalną. A póki co w akwenie ruszyło życie, co przekłada się na jakość cieczy.
Po zakończeniu zdjęć postanowiłem do miasta wrócić na piechotę. Oto skupisko klonu jesionolistnego - Acer negundo przy ulicy Fabrycznej. Zaczyna się kwitnienie.
Oto zbliżenie kwiatów męskich.
Oto spojrzenie w koronę drzewa.
Przeszedłem na drugą stronę linii kolejowej. To ulica Zbożowa.
Oto fragment łąki przez którą płynie pewien ciek.
Oto mój cień na tle studzienki, przez którą woda jest wpuszczana w kanał.
Oto fragmenty tych kanałów.
I jeszcze spojrzenie na całą podtopioną łąkę.
Następnie zwracam się ku linii kolejowej. Na jej poboczu dokumentuję rozwijającego się rukiewnika wschodniego - Bunias orientalis.
Teraz idę ulicą Zbożowa.
Na skraju drogi zauważam kwitnącego fiołka wonnego - Viola odorata.
Przyglądam mu się bliżej.
Poza tym rozkwitła jasnota purpurowa - Lamium purpureum.