To jest sprawozdanie z kolejnej wycieczki organizowanej jako Wędrówki z Kustoszem. Tym razem na celownik wzięliśmy tytułowe wzgórze, które dopiero co odwiedziłem. Po zajechaniu do Jelenia na początku wpadliśmy na cmentarz.
Od drugi wyjątek, kolejny nagrobek z dolomitu. Poza tym zwraca uwagę ocalały bukszpan - Buxus sempervirens.
W jednym z ogrodów zobaczyliśmy obficie owocującą jodłę koreańską - Abies koreana.
Z boku pojawia się sporo młodych brzóz brodawkowatych - Betula pendula. W tym momencie zaczęło kropić oraz zerwał się chłodny wiatr. My byliśmy w połowie planowanej trasy.
Oto rozłożysta wierzba iwa - Salix caprea.
Szczyt zasłaniają sosny zwyczajne - Pinus sylvestris.
Zanim poszliśmy dalej zatrzymaliśmy się obok owocującej kaliny koralowej - Viburnum opulus. To kolejny przypadek, kiedy podaż owoców przerosła popyt na nie.
Tutaj też zadecydowaliśmy aby iść przez siebie, zamiast zawracać tą samą drogą.