Zerkam przed siebie. idąc dalej doszedłbym do autostrady.
Korzystając z możliwości przeprawy przez rów z wodą odbijam w lewo, zmierzając do stawom przy ulicy Trzykrotek.
Zza drzew widać Korzeniec oraz zabudowania.
W drzewostanie w którym się znalazłem dominuje brzoza brodawkowata - Betula pendula. Część drzew jest niesamowicie pokręcona.
Dochodzę do jednego ze stawów.
Woda na znacznej powierzchni jest jeszcze zamarznięta.
Bliżej wschodniego brzegu widać wodę.
Oto widok w kierunku północnego brzegu. W tle znajduje się zachodnia część Korzeńca.
Staw obchodzę od strony zachodniej.
W zaroślach zauważam rozkwitającą wierzbę iwę - Salix caprea.
Oto szuwary przy północnym brzegu zbiornika. Tutaj rządzi palka szerokolistna - Typha latifolia.
Idąc dalej mijam niewielkie rozlewiska.
Teraz znajduję się nad stawem położonym po lewej stronie przedłużenia ulicy Trzykrotek.
Staw jest ładny, ale moją uwagę przyciągnęło to swoiste pożegnanie z biomasą oraz wieloma artefaktami z kategorii budują, remontują, urządzają.
Oczywiście, zgodnie z zasadą domniemania niewinności ani jeden mieszkaniec pobliskich zabudowań nie może być twórcą tej instalacji. A poza tym jest to łowisko i teren do wypoczynku.