Pierwsze dni lutego to stan pogody raczej marcowej. Idąc do miasta przede wszystkim widziałem mgłę. Oto ulica Oświęcimska.
Oto ulica Partyzantów i resztki styczniowego śniegu.
Oto dalszy odcinek ulicy Oświęcimskiej i spojrzenie w koronę brzozy brodawkowatej - Betula pendula oraz robinii akacjowej - Robinia pseudoacacia.
Teraz mijam ZUS-landię.
Przechodzę na drugą stronę ulicy, zerkam na plac zabaw znajdujący się na skraju parku.
W tej okolicy rośnie jedlica - Pseudotsuga menziesii. Przy okazji polowałem na krople wody.
Kolejny obiekt to murek z betonowych pali i mech z rodzaju Ortotrichum.
Na skraju parku od strony ronda posadzono jodłę koreańską - Abies koreana.
Kolejny obiekt to rozchylający płatki kwiatów oczar japoński - Hamamelis japonica.
Jest tutaj jeszcze hortensja bukietowa - Hydrangea paniculata.
A to już młodociany buk pospolity - Fagus sylvatica.
Kolejne drzewo to po prostu klon jawor - Acer pseudoplatanus.
Zbliżam się teraz w kierunku muzeum. Zwracam uwagę na cis pospolity - Taxus baccata oraz świerk biały - Picea glauca, które w jakiś sposób ocieplają swoje otoczenie.
Oto kolejny, rozkwitający oczar japoński - Hamamelis japonica.
Oto leszczyna - Corylus avellana "Tortuosa". Ona ciągle czeka na cieplejsze dni.
Opuszczam park. Jestem na alei Henryka.
Jestem już w ogrodzie przy Domu Urbańczyka.
Wchodzę do części geologicznej.
Spoglądam na ekspozycję dużych araukarytów.
Są na nich porosty.
Jest na nich mech, prątnik srebrzysty - Bryum argenteum.
Dalej zwracam uwagę na krople wody na owocach berberysu Thunberga - Berberis thunbergii.
I na zakończenie zimozielony berberys Juliany - Berberis Julianae.