Tego dnia zajechałem na ulicę Piastowską, ale pstrykanie rozpocząłem przy tytułowej ulicy Uniwersyteckiej. Oto modrzew - Larix.
Teraz idę w kierunku północnym. Mijam skrzyżowanie z ulicą Chełkowskiego.
Osiągam trawers parku Powstańców Śląskich. Podziwiam wierzbę białą w odmianie płaczącej - Salix alba "Tristis".
Wchodzę do parku, celując w Powstańcze Skrzydła.
Zatrzymuję się na chwilę przy pomniku Jerzego Ziętka, kery tukej stoi ze swoją kryką i cajtongym w rynce (który tutaj stoi ze swoją laską i gazetą w ręku).
Zerkam za siebie. Zawracam, kierując się w stronę hotelu.
Pod hotelem wciąż znajdują się uschnięte drzewa.
Mijam pizzerię i kieruję się ku alei Korfantego.
W tym miejscu moją uwagę przyciągają buki pospolite - Fagus sylvatica z dziwnymi, ale zagojonymi ranami tak jakby ręką ludzką uczynionymi.
Na kolejnym drzewie można się dopatrzyć harcerskiej lilijki.
Jest też tak jakby piła mechaniczna.
Oto korona tego drzewa.
Opuszczam park.
Teraz znajduję się w okolicy skrzyżowania ulic Moniuszki i Uniwersytecka. Tutaj fotografuję pewną brzozę brodawkowatą - Betula pendula.
Następnie idąc dalej zwracam uwagę na tę mozaikę z budynku przy ulicy Teatralnej.
Przekraczam powiedzmy rzekę Rawę.
Niedaleko skrzyżowania ulic Teatralna i Szkolna dokumentuję komosę białą - Chenopodium album.
Na ulicy Szkolnej zwracam uwagę na brzydki zakątek. Po drugiej stronie znajduje się wydział chemii Uniwersytetu Śląskiego.
W tym rejonie swoją życiową szansę wykorzystała brzoza brodawkowata - Betula pendula.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 28.lutego.2019)