Teraz zagłębiamy się w chaszcze wschodniej niecki klucząc pomiędzy zarośniętymi kupami kamieni.









Wychodzimy na otwartą przestrzeń pod ścianą wyrobiska.



Zauważyłem tutaj sporo kamieni. Jeden z nich miał bardzo burzliwy epizod, zanim stał się skałą.





Kamieni jest ci tutaj dostatek.



Na razie nie zajmujemy się nimi. Wychodzimy ku głównej drodze.



Tuż przed nią odbijamy w lewo aby po stromej skarpie wyjść na starą drogę. Przy okazji dostrzegamy topolę białą - Populus alba.



Czerwieniły się liście topoli osiki - Populus tremula.





Jesteśmy prawie na wierzchu.



Tutaj natrafiliśmy na fragment formacji zwietrzałego wapienia z pierścieniami Liesseganga.

W tym rejonie zerkamy w dół skarpy. Na tle zielonego głogu - Crataegus czerwienieje dereń świdwa - Cornus sanguinea.



Teraz z punktu widokowego nad drogą dzielącą niecki wyrobiska zerkamy w stronę miasta, nad którym przez wiele lat będzie dominowała chłodnia kominowa. Drugie zdjęcie to efekt zoom-u.





Teraz zerkamy na dziką część.



W tym momencie kierujemy się do miasta idąc starą drogą.



Po drodze mijamy drzewo o "płaczącej" koronie. Stawiam na topolę Simona - Populus simonii.





Idziemy dalej. Droga biegnie pod górę.



Na poboczu zauważam chabra łąkowego - Centaurea jacea. Towarzyszy mu wrotycz pospolity - Tanacetum vulgare.







Kolejne okazałe drzewo to topola kanadyjska - Populus x canadensis. Dokładniej nie oznaczam.

Idziemy dalej. Mijamy skupisko astra lancetowatego - Aster lanceolatus. Liście u tego gatunku słabo obejmują łodygę uszkowatą nasadą.









Jesteśmy na szczytowej grani. Teraz będzie z górki.





W tym rejonie wyrasta sadziec konopiasty - Eupatorium cannabinum.



Mijamy krzyż. Podobno upamiętnia on cmentarz choleryczny.



Teraz czeka nas prosta droga.



Zanim pójdziemy dalej odchodzimy w prawo.





W tej okolicy należy obowiązkowo obejrzeć brzozy ciemne - Betula pendula ssp. obscura.