Idziemy dalej wzdłuż północnej krawędzi torfowiska. Wciąż trzymamy się blisko suchego kanału. Oto rdest kolankowaty - Polygonum nodosum.
Oto niezapominajka błotna - Myosotis palustris vel Myosotis scorpioides.
Oto szczaw lancetowaty- Rumex hydrolapathum.
Skręcamy do boru. Tutaj w drzewostanie pojawia się sporo dębu szypułkowego - Quercus robur. Jest on porażony przez mączniaka - Erysiphe alphitoides.
Grzybów było mało - efekt suszy. Oto hubiak pospolity - Fomes fomentarius na brzozie brodawkowatej - Betula pendula.
Tutaj zwróciłem uwagę na chrobotka - Cladonia o kieliszkowatych podecjach. Dalej do gatunku to już tylko można dojść chemicznie.
Oto kolejna huba z pnia powalonej brzozy brodawkowatej - Betula pendula. Najpierw oddolnie, potem odgórnie. Gatunek to oczywiście gmatwica chropowata - Daedaleopsis confragosa.
Oto druga huba z tego samego pnia. Mam pewne wątpliwości ale sprawia wrażenie bardzo młodego hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius.
Tutaj wydaje mi się, że to zagłębienie otacza trzęślica modra - Molinia coerulea.
Rozglądałem się także za grzybami pasożytniczymi. Ich także było podejrzanie mało. Oto rdza Melamsora populnea na topoli osice - Populus tremula.
Z okazałych drzew trafił się buk pospolity - Fagus stlvatica.
Oto kolejny pniak po brzozie brodawkowatej - Betula pendula konsumowany przez hubiaka pospolitego - Fomes fomentarius.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 21. grudnia. 2018)
Mijamy orlicę pospolitą - Pteridium aquilinum agg. Uwaga, ostatnio po spotkaniu osobistym z Dariuszem Tlałką wysnułem wniosek, że tamten rozwód przechodzi do historii, ale będzie jakieś pokłosie. Generalnie zamiast jednego gatunku rozmienionego na kilka będzie jeden gatunek w kilku podgatunkach. Tak czy owak dociekliwym nie będzie łatwo.
Wędrujemy po lesie. Zauważamy wzrost ilości buka pospolitego - Fagus sylvatica.
Oto pień brzozy brodawkowatej - Betula pendula pokrytej czeczotami.
Tutaj trafił się kolejny złotowłos strojny - Polytrichastrum formosum.
Natrafiliśmy jeszcze dęba czerwonego - Quercus rubra.
Ten pierwszy (13-ty od końca), o niebieskawo-zielonym odcieniu z zawiniętymi do środka, nieząbkowanymi listkami to moim zdaniem Polytrichum juniperinum.
W takim razie zgadzam się z lepszym znawcą. Powiem tylko, że w trakcie tego zlotu bardzo brakowało nam kogoś od mszaków. Ja robiłem co mogłem.