Ruszamy dalej. Idziemy na południe wzdłuż zachodniej krawędzi kamieniołomu. Teraz zerkam na wschód. Jak widać w dole ukształtował się spory drzewostan, coraz wyższy od czasu, kiedy go poznałem.
W dalszym ciągu znajdujemy się w zagajniku utworzonym z siewek czereśni ptasiej - Cerasus avium.
Trawiastą przestrzeń porasta trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios.
Ponownie zerkam w dół. Teraz najważniejszy jest jaskrawy kontrast owocującego głogu - Crataegus z zamglonym drzewostanem w dole kamieniołomu.
Nieco dalej trafił się owocujący dereń świdwa - Cornus sanguinea.
Potem trafił się głóg raczej jednoszyjkowy - Crataegus monogyna lub jeden z jego mieszańców.
Ponownie zerkamy na wschód, czyli w kierunku wyrobiska. Oto zarośla z głogiem - Crataegus i gruszą domową - Pyrus communis.
Ten kulisty krzew to tylko wierzba iwa - Salix caprea.
Kolejnym drzewem była jabłoń domowa - Malus domestica obficie obsypana owocami.
Mijamy brzozę brodawkowatą - Betula pendula o pniu pozbawionym części kory.
Po raz kolejny zerkamy w stronę akwenu. Tutaj purpurowy dereń świdwa - Cornus sanguinea wyrasta na tle sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris.
Oto kolejne zgrupowanie brzozy brodawkowatej - Betula pendula.
Teraz zerkamy w koronę jesionu amerykańskiego - Fraxinus americana. Drzewo już czuło jesień.
Na prawo od niego owocował dąb szypułkowy - Quercus robur.
Oto kolejny głóg raczej jednoszyjkowy - Crataegus monogyna.
Oto ostatnie spojrzenie na drzwi z łazienki olbrzyma. Znaczy się ta inwestycja w tym miejscu była nieunikniona, ale kolorystyka bije po oczach i nasuwa wspomniane nieodparte skojarzenia.
Po drodze widać łany dominującej lokalnie nawłoci kanadyjskiej - Solidago canadensis.
Teraz przechodzimy przez zarośla z martwymi wiązami polnymi - Ulmus campestris.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o tę wyprawę.
(wypowiedź edytowana przez Piotr_Grzegorzek 16. grudnia. 2018)