Jesteśmy na szczycie północnej krawędzi wyrobiska. Przez krzaki zerkamy na akwen.
Z tej odległości osławione podwieszane baseny wyglądają niczym porzucone drzwi z łazienki olbrzyma.
Zerkamy obrzeże leja krasowego. Tą ścieżką przyszliśmy.
Oto kolejne dwa widoki akwenu. Efekt drzwi z łazienki olbrzyma jest jeszcze bardziej widoczny.
Teraz przyglądamy się szczątkom największej konkrecji kwarcytowej zwanej Wielbłądem. Od 2001 roku jest w stanie agonalnym. W całości była jeszcze w 2000 roku. Po prostu przyjdzie taki dzień, kiedy chlupnie do akwenu.
Nieco dalej na zachód od ściany tego leja wyłania się inna konkrecja kwarcytowa. Akwen z tej perspektywy jest bardzo malowniczy.
Zerkamy za siebie. Czerwieni się dereń świdwa - Cornus sanguinea. Pod tą brzozą brodawkowatą - Betula pendula podczas wycieczki w dniu 6 maja 2000 roku w tym miejscu zostały poczęte Zielone Perły Trzebini.
Zerkam teraz na północ. Trawy to tylko trzcinnik piaskowy - Calamagrostis epigeios. Tutaj na równinie znajduje się jeden z końców kolejki zwanej tyrolką.
Zerkamy pod nogi i w dół. Tam, gdzie na krawędzi akwenu teren zielony przechodzi w łysą skałę przed 2013 rokiem do akwenu wpływały ścieki.
Zerkamy teraz na zachód. Przechodzimy obok tyrolki.
Pod nogami zauważamy lucernę mieszańcową - Medicago x varia.
Tutaj dominantę stanowi chrzan pospolity - Armoracia rusticana. Tło stanowi dlań podagrycznik pospolity - Aegopodium podagraria. Nieco dalej rządzi pokrzywa zwyczajna - Urtica dioica.
Oto kolejny z lejów krasowych. W nim także tkwiła konkrecja kwarcytowa, ale ta przeszła zdecydowanie do historii.
Znad krawędzi zerkamy na południe. We mgle majaczy sylwetka kościoła Salwatorianów.
Ponownie zerkamy na akwen. Efekt drzwi z łazienki olbrzyma bije po oczach. Poza tym na pierwszym planie widzimy kasztanowca zwyczajnego - Aesculus hippocastanum.
Zbliżamy się do zachodniej krawędzi wyrobiska.
Przechodzimy obok głogu jednoszyjkowego - Crataegus monogyna.
Gatunków tego rodzaju jest tutaj sporo.
Zanim podszedłem do tego krzewu zerknąłem w stronę akwenu. Tutaj najbardziej w oczy rzuca się orzech włoski - Juglans regia.
Krzew do którego doszedłem przypomina głóg jednoszyjkowy - Crataegus monogyna.
Nie wykluczam mieszańca z jego udziałem.
Jesteśmy przy północno-zachodnim skraju wyrobiska. Zerkamy na akwen.
Za chwilę ruszymy na południe wzdłuż zachodniej krawędzi wyrobiska.
Jeszcze dwa widoki akwenu. Efekt drzwi z łazienki olbrzyma bije po oczach.
W kolejnym odcinku zdecydowanie ruszymy na południe. Na początku przejdziemy pomiędzy zdziczałymi czereśniami - Cerasus avium.