Kolejny etap naszego objazdu to tytułowe źródła rzeki, jednej z Zielonych Pereł Trzebini. Stoimy na skraju drogi do Olkusza.
Wchodzimy do lasu.
Jesteśmy, mówiąc pejoratywnie, w borze prawie świeżym.
Skupiska krzewów, w tym przebarwionej czeremchy amerykańskiej - Padus serotina nie dają podstawy do uznania tego zbiorowiska za bór mieszany.
Docieramy do łuku głównej drogi, zaraz ruszymy na wprost.
W zaroślach rządzi pęcherznica kalinolistna - Physocarpus opulifolius.
Ścieżka się zwęża.
Przed krawędzią doliny w drzewostanie pojawia się lipa drobnolistna.
Schodzimy w dół.
Zerkamy w górę rzeki. Widać wodę. Widać bujną zieleń. To bardzo dobra wiadomość.
Idziemy w górę doliny wybierając prawy brzeg.
W korycie rzeki niezmiennie, odkąd ją poznałem rządzi wietlica samicza - Athyrium filix-femina.
Inne gatunki także tutaj są, ale paproć rządzi.
Odchodzimy nieco od brzegu.
Docieramy do miejsca, gdzie woda była podczas akcji PTTK - Spotkania u źródeł rzek. Tutaj znowu rządzi wietlica samicza - Athyrium filix-femina.
Powyżej dolina jest jeszcze bardziej zdziczała.
Idąc dalej, po drodze natrafiliśmy na widłoząb - Dicranum polysetum.
I ponownie nadwodne królestwo wietlicy samiczej - Athyrium filix-femina.
Zbliżam się do miejsca z którego rzeka wypływała w 2002 roku. Po drodze mijam powaloną brzozę brodawkowatą - Betula pendula.
Dalej w górę koryta to już tylko "dolina suchej wody". Częściowo blokują ją powalone drzewa.
Tutaj także występuje widłoząb - Dicranum polysetum.
Oto kolejny widok "doliny suchej wody". Tutaj woda ostatnio płynęła w latach 70. ubiegłego wieku.
Zawracamy, podziwiamy głębię doliny rzeki.
Szczytowe partie wydmy porasta bór bardziej świeży niż ten, przez który szliśmy na początku.
Sporadycznie trafia się tutaj lipa drobnolistna - Tilia cordata.
I znowu widok na głębię doliny.
Oto kolejna partia lasu nieco bardziej zagęszczonego domieszką lipy drobnolistnej - Tilia cordata.
Jest także buk pospolity - Fagus sylvatica oraz czeremcha amerykańska - Padus serotina.
Teraz doszliśmy drogi przecinającej ten las w osi południe - północ. Przekroczyliśmy ją, idziemy dalej. Widoki takie jak wszędzie.
W kolejnym odcinku udamy się do wielkiego źródliska.