Poznaliśmy jedynie pierwsze 500 metrów tytułowej doliny. Zawracamy skrajem rezerwatu Dolina Racławki. Jest pięknie. Stok łagodny.
Podchodzimy pod górę. Mijamy klon jawor - Acer pseudoplatanus.
Zerkamy w dolinę Zbrzy.
Rozglądamy się wokół. Oto las na skraju prawego brzegu doliny. Ciemna pozioma linia przecinająca las w górnej części zdjęcia to droga biegnąca prawym brzegiem doliny.
Pod nogami natrafiamy na czerńca gronkowego - Actaea spicata.
Ponownie zerkamy w głąb Doliny Zbrzy.
Wyraźnie widać jej V-kształtny przekrój, czyli dowód na to, że powstała dzięki sile płynącej wody.
Odwracamy się na chwilę od doliny. Jak widać wędrujemy przez buczynę.
Ponownie zbliżamy się do krawędzi. Widać dolinę i drogę na jej prawym brzegu. Widać też efekt kamiennej rzeki.
Tutaj droga niemalże zbliża się do dna doliny od strony prawego brzegu. Jednocześnie widać jego stromiznę, zerkając w górę.
A w rezerwacie natrafiliśmy na owocnik siedzunia sosnowego - Sparassis crispa. Wyrastał pod pierwszą sosną zwyczajną - Pinus sylvestris jaka trafiła się na naszej drodze.
Ponownie zerkamy na prawy brzeg doliny.
Oto ścieżka przed nami.
I ponownie widok efektu kamiennej rzeki.
Będąc w tej okolicy, mając na uwadze obfitość kruszczyka szerokolistnego - Epipactis helleborine w rejonie Łysej góry chcieliśmy sprawdzić, jak licznie występuje ten gatunek w pobliskim rezerwacie. Oto pierwszy osobnik i jak się później okazało jedyny na trasie naszej wędrówki.
Jesteśmy teraz blisko krawędzi lasu.
Oto spojrzenie w głąb doliny Zbrzy.
Idąc dalej zauważamy teraz więcej drzew sosny zwyczajnej - Pinus sylvestris.
I ponownie widoki doliny na trawersie odcinka z pierwszej części tego tryptyku.
Widać skraj lasu. Jednocześnie ścieżka, którą idziemy zwęża się. Zarazem stała się podejrzanie podmokła.
Opuściliśmy gęstwinę. Teraz w warstwie krzewów zauważamy młode drzewa klonu jaworu - Acer pseudoplatanus.
Jesteśmy blisko początkowego odcinka doliny Zbrzy.
Skręcamy w prawo, wędrujemy krawędzią lasu. Delektujemy się widokami.
Jesteśmy już na skraju lasu. To koniec naszej wędrówki.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 02.listopada.2018)