Ponieważ ta okolica zdecydowanie znajduje się poza obszarem przyrodniczej ścieżki dydaktycznej ruszyliśmy zdecydowanie na północ przedzierając się przez chaszcze.
Natrafiliśmy na brzozę brodawkowatą - Betula pendula, której wnętrze jest przerabiane na trociny. To dzieło mrówek. Wokół znajduje się drzewostan z przewagą dębu czerwonego - Quercus rubra.
Za tym ogrodzeniem skrywają się ogródki osiedla przy ulicy Wiśniowej. To co znalazło się po tej stronie płotu, zgodnie z zasadą domniemania niewinności nie ma związku z okolicznymi mieszkańcami.
Zwracamy uwagę na spore skupisko nerecznicy samczej - Dryopteris filix-mas.
Jest tam jeszcze nerecznica krótkoostna - Dryopteris carthusiana.
Jest tam także osobliwie ukształtowana brzoza brodawkowata - Betula pendula.
A potem pognaliśmy w dół do okolicy cmentarza. Wyłączyłem opcję pstrykania, ponieważ niczego ciekawego nie było. Dla dokumentacji uwieczniłem tylko liść topoli holenderskiej - Populus x canadensis "Marylandica".
I na zakończenie kilka migawek z pobliskiego cmentarza. Generalnie mamy "blaty laminowane kuchenne". Jest trochę sztucznego kamienia i betonu. Na szczęście nie jest to kamienna pustynia.
Moim celem był zachodni skraj nekropolii i tamtejsze kwitnące oraz owocujące bluszcze pospolite - Hedera helix.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 12. października. 2018)