To była rutynowa wizyta związana z pozyskaniem materiałów do artykułów w tygodniku Co Tydzień. W tytułowym miejscu nieopodal skrzyżowania z ulicą Kormoranów była pusta działka, opisana jako teren zielony lub inwestycyjny. Działkę sprzedano, inwestor przystępując do dzieła, budowy kolejnego w mieście sklepu wielkopowierzchniowego, dostał od radnych "Licence to Kill" na wszystkie drzewa. Okazało się, że to i owo dobrze było by ocalić. Zatem pojawiły się głosy sprzeciwu, które można skwitować żydowskim lamentem ej wej. Zatem poproszono mnie abym się temu przyjrzał. Uważam, że ta dąbrowa zasługuje na ocalenie. Jest to wąska skarpa. Jej wylesienie niczego nie da.
Dominuje dąb szypułkowy - Quercus robur.
Oto jeszcze jeden widok tej dąbrowy.
Poza tym jest tam jesion amerykański - Fraxinus americana. On mógłby zostać wycięty, chociażby tylko dlatego, że jest gatunkiem inwazyjnym obcego pochodzenia.
Jest też coś w rodzaju kącika wypoczynkowego.
Z gatunków, które również można by wyciąć bez żalu jest tutaj orzech włoski - Juglans regia.
Trafił się jeden dąb bezszypułkowy - Quercus petraea.
Oto najstarszy w tym gronie dąb bezszypułkowy - Quercus robur.
Inny dąb szypułkowy - Quercus robur ma intrygujące zgrubienia na pniu.
towarzystwo tego rodzaju uzupełnia jeszcze dąb czerwony - Quercus rubra. On tez mógłby zostać skasowany.
Schodzimy na dół. Drzewa rosnące tutaj można moim zdaniem usunąc bez żalu. Na początek mijamy topolę z grupy dziwnych mieszańców z udziałem topoli Maksimowicza - Populus maximowiczii.
To samo sądzę o czeremsze amerykańskiej - Padus serotina.
Większa część terenu jest bezdrzewna.
Teraz mijamy jabłoń domową - Malus domestica, wynik pożegnania z ogryzkiem.
Oto kolejny jesion amerykański - Fraxinus americana.
Oto ostatnia grupa drzew. Na lewo topole - Populus, na prawo dominują brzozy brodawkowate - Betula pendula.
Tutejsze topole są bardzo chorowite. atakuje je rdza Melampsora larici-populina. Pierwsza z nich jest kanadyjska - Populux x canadensis, druga raczej berlińska - Populus x berolinensis.