Tym razem w drodze do Miejskiego Ogrodu Botanicznego wybrałem tę tytułową ulicę. Na początku zerkam na boczną ścianę budynku Muzeum.



Ulica posiada ciekawy drzewostan.



W ogrodzie zauważam klon zwyczajny - Acer platanoides. Część jego gałęzi obsycha.



Mijam lipę węgierską - Tilia tomentosa.





Mijam areszt przyległy do sądu.



Idę dalej. Nade mną zwisają gałęzie jesionu wyniosłego - Fraxinus excelsior.



Stwierdzam obfite kwitnienie lipy drobnolistnej - Tilia cordata.





Mijam kolejny ceglany budynek o interesującej architekturze. Bardzo podobały mi się drzwi.





Idąc dalej mijam klon zwyczajny - Acer platanoides z intrygującymi naroślami z których wyrastają młode pędy.







Kolejny klon zwyczajny - Acer platanoides miał martwy konar.



I tak osiągnąłem skrzyżowanie z ulicą Buchenwaldczyków.



Przyjrzałem się okolicznym kamienicom idąc dalej.





Osiągnąłem kolejne skrzyżowanie.



Dalej w drzewostanie zwróciłem uwagę na obficie kwitnącą lipę drobnolistną - Tilia cordata.







Nieco dalej była już owocująca lipa szerokolistna - Tilia platyphyllos. Liczne pędy odroślowe świadczą o słabej kondycji drzewa.







I tak osiągnąłem drugi koniec tytułowej ulicy.



Jestem na ulicy, której patronem jest generał Charles de Gaulle. Zerkam na lewo, podążając w kierunku ulicy prezydenta Roosevelta.



I na tym skończyłem pstrykanie.

(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 12.września.2018)