Po przyjściu na przystanek Centrum okazało się, że przyjdzie nam długo czekać na autobus do Chrzanowa. Zatem podjechaliśmy sobie w rejon tytułowej Równej Górki. Wysiedliśmy na przystanku przy ulicy Wincentego Pstrowskiego. Zerknęliśmy na wystające z gęstych krzewów topole włoskie - Populus nigra var. Italica.
Oto ulica Wincentego Pstrowskiego.
Teraz idziemy na wschód ulicą Insurekcji Kościuszkowskiej. Przed 1989 rokiem była to ulica im. Róży Luksemburg.
Po drodze zauważamy świerk kłujący - Picea pungens o wierzchołku obsypanym szyszkami.
Docieramy do końca asfaltowej drogi. Dalej prowadzi polny trakt.
Przy drodze obficie kwitnie grusza domowa - Pyrus communis.
Idziemy dalej. Wchodzimy na suchą trawiasta przestrzeń z rzadka porośniętą krzewami. Patrząc na wschód dostrzegamy Grodzisko.
Jest też drewno z wyciętych krzewów.
Oto charakterystyczny krzyż. W tle znajdują się miotane wiatrem brzozy brodawkowate - Betula pendula.
W okolicy bez trudu znajdziemy coś takiego. Tutaj znajduje się to w cieniu lipy drobnolistnej - Tilia cordata.
Idziemy w kierunku wschodnim.
Pomiędzy trawami zauważamy szczodrzeniec rozesłany - Cytisus ratisbonensis.
Zerkamy na północ.
Zawracamy. W tym momencie zauważamy wśród traw turówkę wonną - Hierochloe odorata.
Schodzimy w kierunku ulicy Insurekcji Kościuszkowskiej. Po drodze zauważam, że charakterystyczna formacja wapienia falistego z toczeńcem wciąż tutaj jest.
Przemykamy pomiędzy blokami. Inskrypcje na murach to tutaj normalne.
W drodze do ulicy Krakowskiej mijamy takie chaszcze.
Mijamy także malowniczą brzozę brodawkowatą - Betula pendula.