Tego dnia byłem w tym mieście w związku niezbędną dla mojego dziecka konsultacją medyczną. Tym nie mniej to i owo pstryknąłem. Na początku rynek jako taki. W tle widać kościół.
W tym miejscu pod naszymi nogami znajduje się kostka porfirowa.
Jest też pewna nuta dolomitu libiąskiego.
Oto fontanna. Przedstawia oczywiście bohaterską Justynę.
Przy wschodniej pierzei rynku znajdują się płyty wapieni węglowych pochodzące z kamieniołomu Czatkowice.
Idziemy teraz do kościoła p.w. Dziesięciu Tysięcy Męczenników.
Na dziedzińcu zwracam uwagę na steraną życiem lipę drobnolistną - Tilia cordata.
Kolejne drzewa to klon jawor - Acer pseudoplatanus.
Zerkam na bryłę kościoła.
Oto kolejna lipa drobnolistna - Tilia cordata.
Oto kolejny klon jawor - Acer pseudoplatanus.
A teraz będzie trochę detali.
Oto portal główny i dwa epitafia po bokach.
Wnętrze kościoła mogliśmy sobie obejrzeć przez szybkę.
Jesteśmy ponownie na wschodniej pierzei rynku. Oto kolejny kawałek wapienia z Czatkowic.
Przy zachodniej pierzei rynku znajduje się Urząd Miejski.
Idąc w stronę parku natknęliśmy się, jak sadzę na wiciokrzew zaostrzony - Lonicera acuminata.
Weszliśmy na chwilę do Parku Miejskiego.
Tutaj na pniu brzozy brodawkowatej znalazłem rudą zielenicę.
Tutaj bohaterem jest cis - Taxus baccata.
Najważniejszym drzewem w parku jest Dąb Wolności.
I to by było na tyle na ten dzień w Niepołomicach.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 26.sierpnia.2018)