Wędrujemy dalej. Idziemy na południowy-zachód trzymając się linii kolejowej. To zarazem skarpa byłej piaskowni. W drzewostanie dominuje brzoza brodawkowata - Betula pendula oraz sosna zwyczajna - Pinus sylvestris.
Generalnie ciemność widzę.
A teraz naciąga jasność.
Wreszcie osiągnęliśmy miejsce, gdzie las przecina linia wysokiego napięcia. Ruszamy na południe.
I wreszcie mamy coś ciekawego. Tę płucnicę zobaczyłem po raz pierwszy i wciąż mam wątpliwości - Cetraria muricata czy Cetraria aculeata. Trzy zdjęcia to za mało.
Tło stanowił dla niej płonnik - Polytrichum piliferum.
Następnie odbiliśmy w prawo, wybierając ślad po byłej linii kolejowej. Pod nogami zalegają liście czeremchy amerykańskiej - Padus serotina.
Był też zejściowy dziewięćsił pospolity - Carlina vulgaris.
Idziemy dalej. Teraz w ściółce pojawia się znacząca ilość liści dębu czerwonego - Quercus rubra.
To zrozumiałe, skoro lokalnie ten gatunek tworzy zwarte drzewostany.
Przyspieszając wyszliśmy na drogę krajową. Idziemy dalej na zachód.
Osiągamy centrum handlowe. Po drodze przekraczamy linię kolejową.
Na terenie centrum znajduje się sadzawka. Spędzamy nad nią jakiś czas. Tak dla relaksu po długim marszu.
Liczba parkujących samochodów świadczy o tym, że centrum ma pewne powodzenie.
A potem była przerwa na kawę. Następnie zapadła decyzja aby ruszyć dalej na zachód.
Przekroczyliśmy linię kolejową.
Wyszliśmy teraz na nasyp nieczynnej linii kolejowej, to okolica niebieskiego wiaduktu. Ruszyliśmy w stronę Przemszy. Było by niegrzecznie nie spojrzeć na Trójkąt Trzech Cesarzy.
Przekraczamy linię wysokiego napięcia.
Widać już most nad Przemszą.
Most jako taki nie nadaje się o ruchu pieszego, nawet dla takich ryzykantów jak my.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 05.sierpnia.2018)