Od chwili kiedy z Białej i Czarnej Przemszy rodzi się Przemsza jako taka rzeka płynie raczej łagodnie, nieznacznie przyspieszając tu i ówdzie. Tytułowa powiedzmy katarakta pojawia się w miejscu, gdzie droga łącząca Brzezinkę z Wysokim Brzegiem przecina rzekę. Na razie idziemy w to miejsce. W ciemności skrywa się grusza - Pyrus communis.
Na jej korze występuje ruda zielenica - Trentepohlia.
Są mchy, zapewne z gatunku krótkosz szorstki - Brachytecium rutabulum.
Tutaj też zauważyłem przytulię - Galium palustre.
Wzdłuż rzeki biegnie błotnisty trakt, chociaż ma status szlaku turystycznego.
Trafiła się tutaj jakaś dziewanna - Verbascum.
Na około 50 metrów od mostu rzeka leniwie toczy ciecz wypełniającą koryto.
Po mostem wyraźnie widać, że rzeka znacznie obniży swój nurt.
W drodze do tego miejsca znalazłem płaskomerzyka pokrewnego - Plagiomnium affine.
Zbliżamy się do spiętrzonej wody. Zasłania ją chmiel zwyczajny - Humulus lupulus.
Oto pierwsze zdjęcia efektu katarakty. Powstała ona na głazach wrzuconych w nurt rzeki.
Rzeka rwie tutaj z kopyta. Drzewa zdają się być bez szans.
Ponownie zerkam na efekt katarakty.
Teraz zerkam z biegiem rzeki.
Teraz z pewnego oddalenia patrzę pod prąd. Wyraźnie widać tytułowy 'uskok".
Odchodzimy. Oto butwiejąca biomasa.
Oto kropla wody.
A teraz będzie dłuższa sesja z ostrożniem lancetowatym - Cirsium vulgare.
Zauważyłem jeszcze wykrot.
Tutaj zauważyłem przytulię, którą oznaczyłem jako Galium uliginosum.
A potem deszcz się nasilił i musieliśmy wrócić do redakcji.
(wypowiedź edytowana przez piotr_grzegorzek 21.czerwca.2018)