Po obejrzeniu kurhanu zawróciliśmy w stronę Parowów Karniowickich. Tylko stąd, po przejściu niewielkiego odcinka mogliśmy ruszyć dalej na północ.
Zadrzewienia u ich wylotu zostały znacznie przerzedzone.
Na tle kałuży postanowiłem wykonać zdjęcie swojego cienia. Nazywam to anty-selfie.
W kilku miejscach boczne odnogi zostały zalane spływającym z góry błotem.
Część zarośli jeszcze się ostała.
W tej okolicy zauważyłem kościenicę wodną - Myosoton aquaticum.
Elementem synantropizacji jest żółtlica owłosiona - Galinsoga ciliata.
Był też bodziszek błotny - Geranium palustre.
Odbijając w pierwszą, idąc od dołu, lewobrzeżną odnogę zauważyliśmy, że jest ona zasypywana gruzem i kamieniami. Naszym zdaniem jest to dewastacja tego pięknego miejsca. Zapewne tak działa święte prawo własności.
Tak to wygląda, kiedy patrzy się z biegiem tej odnogi w kierunku głównego ciągu parowu.
Tam, gdzie zatrzymaliśmy się do parowu trafiły pniaki.
Do tej pory największą atrakcją geologiczną tej okolicy był bruk dyluwialny. Teraz znaleźliśmy mały otoczak skandynawskiego granitu.
Była też urwana huba.
Na pniakach wyrastały owocniki świecznika rozgałęzionego - Clavicorona pyxidata, secundo voto Artomyces pyxidatus. Wzbudzały one zainteresowanie nagiego, rdzawego ślimaka.
I tak dotarliśmy do charakterystycznego dla tej formacji progu denudacyjnego.
Tutaj trafił się kawałek wietrzejącego dolomitu.
Oto próg denudacyjny jako taki. Górą zalega less.
Parów powyżej progu wygląda tak.
Były tam okazałe buki pospolite - Fagus sylvatica. Mam nadzieję, że wciąż tam są.
Oto dwa kolejne eratyki. Jakiś granit, jakiś dioryt.
Jest ich tutaj więcej, a dolina staje się coraz bardziej V-kształtna.
Zbliżamy się do krawędzi lasu. Wówczas była to buczyna. Czy wciąż nią jest muszę sprawdzić.
Aby wyjść na otwartą przestrzeń musieliśmy pokonać ekoton. Dominuje jakaś orlica - Pteridium aquilinum agg. Pomiędzy nią wyróżnia się barszcz zwyczajny - Heracleum sphondylium porażony przez mączniaka - Erysiphe heraclei.
Docieramy do pola z soją - Glycine max. Pomiędzy nią tkwią pojedyncze okazy żyta - Secale cereale.
W dalszym ciągu idziemy całkiem przyzwoitą drogą.
Na skraju pola rośnie włośnica sina - Setaria pumila.
Osiągamy kolejne zarośla okalające Parowy Karniowickie. Tutaj również kwitnie nawłoć kanadyjska - Solidago canadensis.
Ponadto widać młodego dęba szypułkowego - Quercus robur. Jak widać poraża go mączniak - Erysiphe alphitioides.