#329
Były jeszcze różne Pyrenomycetes i Loculoascomycetes, ale one raczej nikogo nie interesują :-) więc pomijam je wśród tej małej kolekcji wiosennych niespodzianek.
Zrobiłem wam smaka na spacer po lesie?
:-)
#331
Vito! Śpieszę wyjaśnić, że w Krakowie zgodnie z wcześniejszymi doniesieniam GENERALNIE sucho, ale są miejsca gdzie ta niewielka odrobinka wilgoci, która w ostatnim czasie spadła z nieba utrzymuje się i daje takie efekty jak powyżej. Obserwowane również były lokalnie duże ilości opadów. Na przykład w Lesie Wolskim w poniedziałkowy wieczór był opad bardzo obfity (chciało by się powiedzieć zenitalny :-) podczas gdy w centrum miasta nie spadła ani kropelka deszczu :-)
W tym samym czasie w miejscu smardzówkowym w ubiegłym roku było ponad sto owocników, a w teraz ledwie 6 i mam wrażenie, że to będzie cały tegoroczny wysyp... :-( To jest moim zdaniem objaw suszy właśnie.
Jola! Jeśli obserwowane przez Ciebie miejsce jest smadzowe to jeszcze poczekaj z ogłoszeniem klęski :-) Smardze zwykle po smardzówkach wyrastają :-) W każdym razie trzymam kciuki, żeby Ci coś wyrosło smardzowego.
#998
Darku, śliczne zdjęcia. U mnie przed domem wyrosły już jakieś grzybki, jutro porobię zdjęcia.
Np. mały blaszkowy z fioletowym kapeluszem i przezroczystym trzonkiem :)
Darek. Widzisz, już pół Polski jest zadowolona i cieszy oczy. Ach, trzeba bardziej cisnąć forumowiczów.
#61
HA !
wiedziałem że Wrocław mnie nie zawiedzie :)
znalazłem pierwsze smardze stożkowe
rosną sobie pięknie wśród rospypanej kory sosnowej i to prawie w środku Wrocławia !
jutro może uda mi się zrobić jakieś zdjęcia
Gratulacje!Na moim miejscu narazie zero. Jutro znowu tam zajrzę.
Czuję poważne zagrożenie !!!
Darek wspomniał coś o odmianach, litości ;-)
#337
Czyżbyś miał coś przeciwko odmianom?
Z odmian smardza jadalnego przypominam sobie takie:
M. e. var. vulgaris - odm. zwykła
M. e. var. rotunda - odm. okrągła
M. e. var. rigida
M. e. var. umbrina - odm.ciemna
M. e. var. crassipes - odm. grubonoga
Na pierwszy rzut oka nazwy są jasne, miłe i przyjemne w odbiorze i praktycznym stosowaniu :-)
"Zwykłość" dmiany zwykłej raczej łatwo odróżnić od "niezwykłości" odmian: okrągłej, ciemnej i grubonogiej.
M.e.var rigida znaczy sztywna.
Jak odróżnić "niesztywność" odm. zwykłej od "sztywności" odm. sztywnej???
Lub na odwrót ???
"Niezwykłość" odmiany sztywnej od "zwykłości" odmiany zwykłej ???
Jak oddzielić "sztywność" odmiany sztywnej od "niesztywności" odmian okrąłej, ciemnej i grubonogiej ??? Lub też na odwrót ???
:-)))
A tak na poważniej, to jakie cechy pozwoliły uściślić wyodrębnieneie poszczególnych odmian ?
Jolu,
kiedyś namiętnie przepisywałem prace dyplomowe i magisterskie. Namiętnie dlatego bo człowiek sporo wynosił z tego dla siebie :-)
Można przepisywaną pracę "wstukać" na komputer, dać próbny wydruk do sprawdzenia, nanieść korekty, wydrukować, zainkasować i po problemie - ale w tym nie ma nic ciekawego - taka "chałtura"
Przepisując, lubiłem bardzo wczytywać się w treść no i w sens tego co przyszły maturzysta lub magister stworzył (lub sklecił).
Czasami bywały to takie "bezsensy", że szczęka nie miała już gdzie opaść :-D.
Właśnie w nocy przepisywałem taką pracę dla córki znajomej znajomego (nie wypadało odmówić) - no i nastąpił moment, że szczęka sięgała już podłogi i miałem dość szukania i układania fragmentów pracy w jakąś choć odrobinę logiczną i sensowną całość - na szczęście na forum pokazał się Darek; i tak ramach relaksacji wyszło to nocne filozofowanie :-)
#339
Jola! Może Twoje Morchella conica to były Morchella elata albo co gorsze (lepsze:-) Morchella pragensis ? Ten ostatni wygląda jak Morchella conica w trzykrotnym powiększeniu (tworzy owocniki do 30 cm wysokości :-)
Boguś! Co do odmian smardza jadalnego to jeszcze za mało ich znalazłem do tej pory, żeby tak "od siebie" autorytatywnie wypowiadać się o cechach odróżniających. Na pewno odmiana okrągła musi mieć okrągłą główkę (najbliższe środkowego okazu ze zdjęć powyżej). Jak smardz jad. odmiany zwykłej ma wyjątkowo grubą podstawę trzonu to już jest grubonogi (crassipes) itd.
Zabawa w odmienianie :-) Przyjemna, jak się ma wystarczającą ilość materiału do porównań.
Tymczasem nie chce mi się robić zestawienia na podstawie literatury - może ktoś inny się pokusi.
:-) Proponuję nakłonić do tego Anię :-)
#340
PS
Byłem dzisiaj u smardzów. To co wcześniej wydało mi się miniaturyzacją jest po prostu młodością!
Okazy urosły. Zobaczymy za kolejne dwa - trzy dni jakie rozmiry osiągną. Chyba, że ślimaki nie dadzą im szans :-(
Jeżeli to młodziaki, to precz ze ślimakami !!!
Chciałbym obejrzeć fotki dojrzałych czy to rotunda czy to vulgaris czy jeszcze co innego.
Może z wiekiem wyklarują im się te odmianowe cechy :-)
Darku, POWODZENIA !!!
Ależ zazdroszczę tych znalezisk. Ciemnobiałkę co prawda zebrałem 2 lata temu, ale smardzowatych nigdy. Ślinka leci, kiedy patrzę na te zdjęcia.
#1246
Moja Morchella pojedzie do Ani i sprawa się rozstrzygnie. Jutro rano lecę na moje miejsce i sprawdzę, co u moich laleczek.
Z jadalnych trafiłam wczoraj na majówki wiosenne. Oprócz tego jakieś kustrzebki, które rosną w tak głupim miejscu (pod ławką przy kręgu ogniskowym), że długo nie pożyją. Zostaną rozdeptane zanim się rozwiną. Pobawiłam się w Pana Boga i przeniosłam je w bezpieczne miejsce. Bardzo wolno się rozwijają. W ciągu czterech dni nie zmieniły się ani ciut! Czernidłaki pospolite i błyszczące. Pani maślanka wiązkowa wypuściła już masę swoich maleńtasów. Ciemnobiałek zero, na miejsce piestrzycowe nie ma wstępu - łańcuch i kłódka: Obiekt hydrotechniczny wstęp wzbroniony. Wracając samochodem do domu spostrzegłam w centrum Gliwic na biednym drzewie pięknego młodego żółciaka siarkowego. Nie było go tam rok temu.
#1253
Jak stare musi być wypalenisko, żeby coś tam znaleźć? Do tej pory nie trafiłam na grzybki "wypaleniskowe" , a szukam.
Nie wiem czy ta Twoja "kustrzebka przeniesiona" nie jest własnie garstnicą :-)
Pierwsze wypaleniskowe pojawiaja się kilka tygodni po ognisku :)
#433
Moje garstnice były bardzo małe - jedna ok. 3mm, ta ze zdjęcia ok. 5mm
Znalazlem je w lesie mieszanym na pozostałościach spalonych przez drwali gałęzi, z tego co pamiętam, to resztki ogniska widziałem tam w zeszłym roku i dwa lata temu, jest to więc miejsce, w którym drewno jest palone względnie systematycznie.
Ta ze zdjęcia rosła na węglu drzewnym przysypanym 1,5-centymetrową warstwą ziemi porośniętą dodatkowo mchem, druga bezpośrednio na węglu.
#437
W miastach, szczególnie w ogrodach i parkach można czasem znaleźć bardzo ciekawe i rzadkie grzyby. Myślę, że powinieneś zgłosić to do bazy :-)
Robert, one były takie jasne czy robiłeś z lampą?
Warto zgłosić. Zasiedlanie takich "sztucznych" środowisk mówi o plastyczności gatunku. To jest cenna informacja. Czy ta kora jest tam wysypana świeżo (w ubiegłym roku?) czy też dawniej? Z tego, co wiadomo - smardze często pokazują się na korze masowo w pierwszym roku po wysypaniu kory, a potem już nie :-(
:-((( takie grzyby? wyrzucił? No cóż...
Może pozwoli Ci zabrać tego jednego i przesłać w ramach dokumentacji zgłoszenia? Jesli bedziesz zgłaszał :-)
#65
no myślę że z zabraniem nie bedzie problemu :)
on i tak nic z tym nie zrobi, rozumiem iż
zasuszone owocniki powinienem wyslać do Ciebie ?
Tak, po jednym z każdego zgłaszanego miejsca :-)
AK
Turew, ul. Szkolna 4
64-000 Kościan