Zrobiło się borowikowo...
Pierwszy b.usiatkowany niestety w stanie wskazującym na spożycie
Pierwsze borowiki żółtopore (grubotrzonowe)
niektóre dostały z kopa...
ukryte w ściółce ocalały:-)
Poniżej ładnie widać cechy diagnostyczne tego boletusa
I taka historia z wczoraj.Otóż przez owy Ostrzycki Las przemierzała grupa rozstawionych ludzi a jedna z nich obserwowała mnie jak fotografuję.Po sfoceniu borowika usiatkowanego nadzwyczajniej w świecie zerwała go i łup do siatki...
Potem sie wzieła za b.żółtopore.Na moje stwierdzenie,że to są grzyby niejadalne i są gorzkie,pani owa stwierdziłą,że ja sie nie znam i mylę je z goryczakami:-(
Pół godziny szukałem szczęki w ściółce:-))))
Wniosek-tubylcy zbierają wszystkie kolorowe borowiki...
-to może być jedna z przyczyn tego,iż nie mogę znależć tam borowików szatańskich...
Zbieraję też te borowiki...
No cóż,borowiki pozbierali pozostała rozkosz kąpieli...
Woda zajeciepła:-)))
PS.mimo wszystko udało mi sie pozyskać dwa grzyby na eksykaty do zgłoszenia:-))))