Witam wszystkich! Przed chwilą czytałem różne wypowiedzi na temat możliwości zakupu grzybów. Była tam mowa jedynie o marynowanych grzybach, ich cenach, rodzajach. Interesuje mnie co sądzicie o możliwości zakupu suszonych grzybów. Tak się składa, że mieszkam w takim rejonie Polski, gdzie nie brak lasów, a co za tym idzie i grzybów. Jestem w trakcie budowy sporej suszarni do grzybów. Gdy już ruszy sezon na grzybobranie ja rozpocznę skup grzybów i ich suszenie. Chciałbym zebrać Państwa opinie, czy bylibyście zainteresowani kupnem suszonego borowika, podgrzybka, bądź innego rodzaju grzyba. Pozdrawiam.
Ja mam osobiście wielkie wątpliwości. czy twoja oferta sprzedaży suszonych grzybów grzybiarzom z tego forum to dobry pomysł.
Ja z pewnością nie będę twoim klientem. Zadawalam się zawsze tym, co sam znajdę. Bez urazy, ale chciałem być szczery...
najpierw mnie to rozbawiło :)
potem się zdziwiłem :|
potem się wkurzyłem :/
potem pisałem różne odpowiedzi
następnie wszystkie kasowałem
... i ... muszę pozostawić wątek bez komentarza :) - nie chcę dostać dożywotniego bana :D
#152
od lipca 2006
Czyli jak to się mówi "wejście smoka".Ale nieważne, czy jesteś z okolic Szczecinka czy też Mielca. Niedobrze, że podchodzisz na tym forum do spraw grzybów w sposób handlowy.Przypuszczam, że nie otrzymasz stąd odpowiedzi na swoje pytanie.Możesz sie dowiedzieć JAK suszyć, żeby grzyby niewiele straciły ze swojego aromatu i wyglądu, JAKIE GRZYBY suszyć, żeby konsument był zadowolony, JAK PRZYGOTOWAĆ grzyby do suszenia aby jak najmniej uległy deformacji, czy lepiej suszyć grzyby w całości czy też pokrojone. Na takie pytania otrzymałbyś wiele konkretnych odpowiedzi. Ale na zapytanie czy miłośnik grzybobrania, który szczyci sie tym co SAM znalazł i SAM przetworzył ( choćby było tego mało i niezbyt udanie ale dotyczy to WŁASNEGO zbioru!)będzie kupował grzyby zebrane przez kogoś innego to takiej odpowiedzi nie oczekuj.
I jeszcze jedno, na tym forum są miłośnicy nie tylko grzybobrania ale również, a nawet przede wszystkim, przyrody. Odpowiedz proszę, czy prowadząc skup,zastanowisz się chociaż trochę, w jaki sposób te grzyby zbierane przez ludzi, którzy to robią dla zysku, dla pieniędzy, które im będziesz płacił,są uzyskiwane? W jaki sposób są zbierane? Czy wszystkie jak leci bylebyś je kupił czy też w sposób rozważny, bez niszczenia ściółki i pozostawiania starszych owocników, żeby mogły rozsiać zarodniki dla rozwoju grzybni w latach przyszłych?
Nie jestem wprawdzie zagorzałym wrogiem punktów skupu grzybów ale na pewno nie ich zwolennikiem.Trudno, taki jestem i nic na to nie poradzę.
Przemyśl raz jeszcze to co chcesz zrobić. Pozdrawiam.
Hehe. Ja się zadowalam tym, co znajdę, niezależnie od ilości i gatunku :) Wątpię, żebyś tutaj znalazł jakiegoś klienta to oczywiste - my tu sami zbieramy grzyby, ale nie po to, żeby zarabiać, tylko dla przyjemności.
Cóż... Takie rzeczy to raczej nie w naszym grzybowym środowisku.
I z całym szacunkiem, ale troszkę dziwny pomysł, proponuję porządnie przemyśleć...
Pozdrawiam.
#5
od maja 2007
Chyba zdecydowanie źle trafiłeś! Śmiem twierdzić że wszyscy tutaj są fascynatami grzybobrania i raczej nie są zainteresowani kupnem tego co sami z wielką przyjemnością przyrządzają. Pozdrawiam.
Tak, my raczej nie zainteresowani kupowaniem suszonych grzybów. Natomiast zbyt na pewno znajdziesz, bo popyt na suszone grzyby w Polsce (i nie tylko) jest spory. Ale nie w grupie grzybiarzy. My sami zbieramy i przetwarzamy wystarczająco dużo grzybów na nasze potrzeby.
O kupowaniu grzybów marynowanych pisaliśmy w dwóch aspektach.
1. Chęć kupienia grzybów nieznanych nam - zeby spróbowac jak smakują.
2. Oburzenie przeciwko rozprowadzaniu jadalnych grzybów chronionych.
I z tego co pamiętam z dawnych watków, to aby prowadzić oficialny (legalny) skup grzybów, to trzeba mieć uprawnienia grzyboznawcy lub klasyfikatora grzybów - robiła chyba to jedna z Wojewódzkich Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych - pisał chyba o tym Lepszy Rydz.
Witam.
Jestem to mój pierwszy post na tym forum, chociaż czytam wiadomości forumowiczów w całości od ponad roku. Za cieńki jestem aby wypowiadać się na tematy np: jaki to grzyb? (ponieważ sam znam ich niewiele) itp.... ale tutaj
Grzesiek przegiąłeś. Jakbyś zagłębił się troszkę i poczytał o co chodzi na tym forum? Tutaj wypowiadają się znawcy, którzy doradzą ci na każdy temat związany z grzybkami a nie HANDLU NIMI i co o tym myślą. To NIE JEST BAZAR!!!!!!!
Pszepraszam, że się uniosłem całe szanowne grono forumowiczów. Powiem krótko jako że to mój pierwszy post tutaj: Dzięki Wam poznałem co to borowik ceglastopory i wiele innych odmian grzybów. Mam nadzieję, że teraz nie będę wracał wiecznie do domu z połową koszyka samych podgrzybków i maślaków lub czasem pustym. A co do tej sprzedaży twoich suszonych to ja dziękuję...
Myślę, że nie trzeba tak ganić Grześka P :-)
Trafił tu, bada rynek a przy okazji być może dowie się przydatnych i ciekawych informacji na poruszony temat.
To, jak ewentualnie będzie prowadził taki skup (pod względem np. moralnym, ochrony przyrody, konsekwencji w "interesach" przy zakupie grzybów względem grzybiarzy dostarczających mu dary lasu itd. może zależeć m.in. od tego, czego dowie się u nas na forum.
Im więcej będzie wiedzieł (czyli będzie bardziej uświadomiony, także proekologicznie)tym większa szansa, że będzie to robił dobrze.
W końcu skup grzybów i ich suszenie to nie przestępstwo :-)))
(wypowiedź edytowana przez bogdan 08.maja.2007)
#998
od kwietnia 2006
Mnie tylko nieznacznie ubawił :) Większość z nas z lasu nie wychodzi i mamy suszków tyle, że jeszcze wszystkich krewnych obdarowujemy :) Lucus polecam po grzybobraniu wrzucić jakieś fotki w "jaki to grzyb" i wszyscy wspólnie będziemy się uczyć! Odwagi! ;)
Pozdrawiam wszystkich, a suszków nie kupię :)
#154
od lipca 2006
A zresztą grzyby to też wredne bestie. [ Prawie takie jak ja:))]
Bo może być i tak:
Poszedł dziś Smok dalej w las
zbierać grzyby bo już czas.
Idzie, idzie, jest już TU !!!
więc schowajmy sie co tchu!
Idzie, idzie, jest już TU !!!
więc schowajmy sie co tchu!
"Gdzieś tu mały grzybek był
pewnie mi się w trawie skrył.
Kapelusik bury miał
i na jednej nóżce stał.
Kapelusik bury miał
i na jednej nóżce stał."
Poszedł nasz Smok dalej w las,
lecz nie znalazł nic a nic.
A my wszyscy hopsa sasa
a my wszyscy hyc,hyc, hyc.
A my wszyscy hopsa sasa
a my wszyscy hyc,hyc, hyc.
To taka króciutka piosenka którą śpiewała mi moja mama jak te kilka... hmm,...dziesiąt lat temu chodziliśmy po lesie. Wprawdzie nasz dzisiejszy Smok był wtedy nazywany Alą ale to nie ma znaczenia.
A propo, może znacie jakieś popularne podśpiewki z grzybkami w roli głównej?
No i Smoku, czyli Grzesiu, nie miej nam za złe tych tutejszych postów ale popatrz na grzyby trochę inaczej, nie tylko handlowo i przyłącz sie do nas:))
Pozdrawiam.
Mnie też trochę rozbawił :-)))
Ale trzeba przyznać, że tok rozumowania Grześka P jest całkim sensowny ;-)
Jeżeli to jest forum miłośników grzybów czyli ludzi lubiących grzyby na wszelkie sposoby (poznawać, zbierać, jeść) to jest to teoretycznie potencjalne miejsce zbytu grzybowego suszu - całkiem logiczne, choć niestety nietrafione :-(
#1001
od kwietnia 2006
Niby logiczne, ale... :) No kto mam mieć grzyby, jak nie grzybiarze?! :) Dandy, ja znam tylko Rudy, rudy, rudy rydz :) Ciamniak jestem w przyśpiewkach mikologicznych :)
#446
od października 2005
Mam przykre doświadczenia z kupnem suszonych grzybów.
Mieszkam w bloku i nie bardzo mam warunki do suszenia grzybów. Uczepiłem się nawet postu tu na forum, gdzie omawiano suszarki do grzybów - podobno najlepsze Niewiadów.
Co roku nie miałem suszonych grzybów i kupowłem w sklepach jak były potrzebne. Tym razem trafiłem na allegro suszone grzyby 50 zł za kilogram ( podgrzybek ). No za taka cenę, to nie warto zajmować się suszeniem i zamówiłem kilogram. Grzybki przyszły - wszystko ok, ale widać, że grzyby suszone były w stanie robaczywym. Poleciałem do sklepu, aby popatrzeć z bliska jak taki susz wygląda. No i zdziwienie - tam ładne kawałki bez widocznych dziureczków.
Jaki z tego wniosek? Dobre i ładne grzyby są sprzedawane do sklepów za odpowiednio większa cenę. Te dziurawe, na aukcję dla takich jak ja :-(
Może miałem pecha i trafiłem na gościa, który jest oszustem. Wiem już jedno. W tym roku kupuję suszarkę do grzybów i będe je sam suszył.
Chodząc kiedyś po lesie za grzybami, których w zasadzie nie było bo akurat była taka susza, że tylko zaczerwione stare podgrzybki można było spotkać. Znalazłem jakiegoś tubylca (tambylca?) a zobaczywszy, że ma pełen kosz tychże, zagadnąłem czy nie brzydzi się tak zrobaczywiałych grzybów? Odpowiedział (całkiem na serio) że to nie do jedzenia tylko na sprzedaż!
Widocznie Rysiu to u niego kupiłeś!
Osobiscie nie kupilbym grzybków suszonych ani swiezych. W taki sposób pozbawilbym sie najwiekszej przyjemnosci i satysfakcji, która jest dla mnie przyrzadzanie grzybków, które sam zebralem. Napewno znajdziesz ludzi zainterosowanych kupnem suszonych grzybków, lecz napewno nie tutaj.
Dajcie Grześkowi odetchnąć...Generalnie przyjął z pewnością do wiadomości, że to forum wcale go nie potępia, wprost przęciwnie, zachęca go do aktywnego działania na tym forum, a także do tego, by na temat grzybów spojrzał z płaszczyzny nas, grzybofisiów. Osobiście wątpię aby w tym gronie zrobił dobry interes.
Grzesiu!!!...odezwij się
#1018
od kwietnia 2006
Spłoszyliśmy człowieka, a do tego pewnie jeszcze znięchęciliśmy! Złe forum! Grzesiek poprawimy się! Daj nam szansę! :) Ja suszę w domu grzybki korzystając z piekarnika już zresztą od lat i jakoś się udaje, a eksykaty tradycyjnie admina metodą na monitorze, a jak ciepło to i parapet wystarczy :) Pozdrawiam!
Nie powinien się"wypłoszyć",wyciągnie wnioski z opinii.Ja też mam dużo suszonych mimo rozdawania rodzinie.Wolę zbierać niż jeść.Nie o to chodzi by złapać króliczka,ale by gonić go:-)))))
old_rysiu suszarka Niewiadów jest rewelacyjna i nawet sie nie zastanawiaj-we Wrocławiu widziałem ją po 110 zł ale w sklapech internetowych poniżej 100 chyba można trafić.
#60
od sierpnia 2004
old_rysiu
ja w sklepie juz bardzo dawno nie widzialem suszonych bez dziurek - a czasami ogladam ja tylko zobacze, w wiekszosci wypadkow grzyb skalad sie z samych dziurek otoczonych cienka warstwa suszu i przykejonymi larwami czerwia - az mnie odrzuca na sam widok
wydaje mi sie ze zasada jest taka, ze zdrowsze i mniejsze ida do sloiczkow a robaki na susz