#2411
od marca 2010
Oj, Włodek, ale Ci zazdroszczę :-) Ale więcej było, czy tylko te dwie? ;-) Mało który grzyb lepszy w marynacie :-)
#816
od lipca 2005
Było kilkanaście, co ciekawe w buczynie (z pojedynczymi sosnami). Poszły do smażenia, razem z prawdziwkami, koźlarzami grabowymi, kurkami i gołąbkami.
#2420
od marca 2010
Wiesz, ja mam niewielką miejscówkę koło siebie i tam jest sosna, jodła, dąb i trochę różniastych podrostów typu małe świerki, jakaś jarzębina :-) Może mi się uda w sobotę wyskoczyć i sprawdzić moje płachetkowe miejscówki :-) Oj, jak ja już chcę do lasu, ludzie :-D
Jak ja wam zazdroszczę :o(
Ja też spotykam płachetkę w buczynie.
Jak ja ich dawno nie widziałem....
#971
od marca 2008
U nas już pierwszy wysyp płachetki był w lipcu,teraz zaczyna się następny. Dziś polowałam na jagody i tylko kurki trafiały do mojego koszyka, ale płachetek , takich do marynaty było mrowie. Za to podgrzybki tylko "dojrzałe", młodzieży marynatkowej na razie brak, podobnie z prawdziwkami w borach sosnowych. Młode trafiały się tylko w bukach.
#1204
od lipca 2007
Z moich dawnych doświadczeń na Mazurach wynika, że w lasach sosnowych z mchem w poszyciu po duzym wysypie płachetek jest wielki wysyp podgrzybka.
Właśnie wróciłam z Mazur (Ruciane-Nida). Wypad był tygodniowy z wnukami. Niestety wnuki nie chętne na spacerowanie po lesie w celu pozyskiwania hrzybów. Byliśmy 2 razy i udało się zebrac troszkę kurek i płachetki kołpakowatej. Mardzo zaciekawił mnie wpis margo - teraz tylko czekać na wysyp podgrzybka, a może i innych szlachetnych (wrzesień już blisko)
#1207
od lipca 2007
To jeszcze zależy od opadów. Teraz po lipcowym wysypie zwykle jest przerwa, potem drugi rzut - koniec sierpnia i wrzesień.