Cześć,
postaram się tutaj na żywo przedstawiać, co mi się udało naciachać we wrześniu ;-)
2002.09.05 11:09
Bert
Wiesz Piotruś... może podam Ci moj adres i jak wysuszysz, powiedzmy tydzień, to prześlesz mi już gotowe ;). Pozdrawiam
15-09-2002 - niedziela. Tak pada, że nici z grzybobrania :-(
W sobotę naciachałem kozaczki. W niedzielę naciachałem kozaczki..... w dzisiaj o 6-stej rano w to samo miejsce poszedł był mój teściu i..... też naciachał 10-cio litrowe wiadro. Rozumiecie? Beze mnie!!! Cholera jedna :-(
ps. to znaczy, że trzeba się tam jutro rano pokazać ;-))
2002.09.16 11:47
Mariusz
Panie Piotrze ! Pisze Pan o takich niesłychanych rzeczach, że zaczynam podejrzewać, że Pan jest z Marsa :) 10-litrowe wiadro ?!! tam gdzie zbieram grzyby - owszem, ale szyszek :)
nie ;-) Na Marsie rosną same zielonki ;-))))))
A na poważnie to jest tak: na wiosce gość miał sklep spożywczy. Ale wiadomo jak jest z ZUS-em - jest duży. Więc kupił sobie 5ha pola i przeszedł na KRUS jako rolnik. Ale ma gdzieś uprawianie pola, więc ono leży odłogiem........ i zarasta brzózkami !!!
Więc teraz na kozaki chodzi się na pole! Czujesz ten motyw?! Z jednego boku kopią ziemniaki, z drugiego ktoś sprawdza, czy gryka już jest dojrzała a ty - na całkowicie płaskim terenie, na środku pola - biegasz po 5 ha pokrytych brzózkami i ciachasz kozaki ;-)))
Jak pierwszy raz usłyszałem, że grzyby rosną na polu to umarłem ze śmiechu. Ale teraz, po takich zbiorach już nigdzie indziej na kozaki nie chodzę ;-)
pozdrawiam
Jakoś trudno mi uwierzyć w to co pisze Piotr Perz. Dziś wybrałem się na spacer (bo trudno to nazwać grzybobraniem /clipart{sad} ) i efekty to kilka kurek... Chyba jednak jest sporo prawdy w tym że południe Polski to dużo lepsze pod "grzybowym" względem rejony (ja piszę z łódzkiego).
pozdrawiam
Piotr
Piotr, w co jest trudno uwierzyć?! Wiem, że grzybiarze lubią przesadę i własnie w tym celu przy każdym dniu są fotki ;-)
Generaknie w tym roku, poza Orawą, słyszałem, że wszędzie jest kiepsko :-(
pozdrawiam
ps. a Płacieniszek na Allegro nie wspomogłeś :-( he he
ZIIIIIIIMNO, oj jak ziiiiimno....a nie wiadomo skąd grzybków jest tyle, że ocipieć z radości można!!
W trzy godziny naciachałem pełen kosz (z czego lwia część to maślaki - a wiecie jak one się ubijają). Są też prawdziwki, podgrzybki, zajączki, kurki, siniaczki, kozak...
Kurek jest tysiące!! Widziałem je wracając i nie miałem nawet czasu się schylać :-( Podgrzybki wychodzą te sosnowe, śliczne, ciemne grubaski.
Dobrze, że jak kończyłem zapełniać kosz zadzwonił na kom. klient: "Panie Piotrze, pisze nam na komputrze, że " i musiałem wracać, bo jakbym został dłużej, to chyba bym, musiał do koszuli zbierać ;-))
Nie byłem w miejscu na kozaki, nie byłem na skarpie podgrzybkowej, nawet nie podskoczyłem na gołąbki. Aż strach pomyśleć, ile by się uzbierało w ciągu np. 10-cio godzinnego grzybobrania!
To na tyle - foto-reportaż wieczorem ;-)
Pimpek
ps. dla Robi-ego: powyżej i poniżej tych malutkich kurek rosną malutkie (jak na razie) prawdziwki - zaczyna się jesienny wysyp!!
2002.09.18 16:16
robi
Cześć! Pozdrawia permanentny dyżurny miasta Wrocławia! Najpierw słowo do panów: Mariusza i Piotra - nie można do końca brać na poważnie Piotrka Perza... On tak naprawdę mógłby nazbierać ze 2-3 x więcej niż pokazuje na fotkach ;))))))
PS do ps: Piter, chodzi o ten stoczek, gdzie ostatnio były te malutkie kureczki poniżej drogi?
2002.09.18 16:21
robi
Z tego co piszesz, to chyba muszę załatwiać w przyszłym tygodniu jakiś dzień wolny na żniwaq w Kotlinie. Mam już sygnały, że na północ od Wrocka zaczyna się coś dziać po tych ostatnich deszczykach, a i podobno Zielonogórskie rusza!
2002.09.19 10:40
Mariusz
no nie ! to jest już prawdziwe przegięcie pały :)
22-09-2002, niedziela.
Wczoraj moja siostra brala slub. W niedziele rano odwozilem zone na egzaminy do Wroclawia. Wrocilem po 14-stej i..... natychmiast wyskoczylem na jakies grzybki.
Do lasu dotarlem + / - o 15-stej. Massakra. Las zryty strasznie. Chyba cztery stada ludzi w sobote i niedziele rano chcialy cos tu znalezc. Tam, gdzie w czwartek bylo zolto od malych kurek - dzisiaj nic. Wokolo tylko na ziemi biale slady w miejscach, gdzie czekaly na mnie prawdziwki, ale sie spoznilem ;-(
Ale nie ma to-tam-to ;-)) Mam sporo maslakow zoltych (mniam, mniam), grzybki, bez ktorych nie wyobrazam sobie bigosu, czyli maslaki gorzkawe (pokrewne maslakow pieprznemu). Sa male podgrzybki (kolo srody powinno ich byc duzo i duzych), dwa kozaczki, dwa prawdziwki, zajaczki, kurki, kolczaki oblaczaste i sporo siniaczkow-bagniaczkow czyli borowikow omglonych o ile pamietam.
Fotki sa popstrykane ale moj Windows odmowil posluszenstwa i teraz musze pisac z HP Jornady ;-) Jak tylko postawie od nowa system to wrzuce fotki z niedzieli.
pozdrawiam,
24-09-2002, wtorek.
Caly dzien praca, praca i praca... Ale po 17-stej wyskoczylem na zwiady, ktore mialy mi dostarczyc informacji czy sa juz opienki. Opieniek nie bylo, ale za to w ciagu.... bez przesad 10 minut uzbieralem kilkanascie szarych kozakow, kilka czerwonych, jednego BIALEGO, jednego zajaczka, dwa podgrzybki, troche maslakow zoltych, dwa borowiki ceglastopore i maslaka gorzkawego. Wniosek? W czwartek nie ma to-tam-to i trzeba isc na grzyby!
Foto sesje wykonalem i jak tylko naprawie sobie komputra to wgram na serwer i podesle Wam linki ;-)
pa pa i pozdrawiam
26-09-2002, czwartek.
Nie moglem (tak jak planowalem) wybrac sie na dlugie grzybobranie, ale nie jest zle. Zarobilem troche pieniazkow (ciezka jest praca informatyka) ale zaraz po 12-stej wyskoczylem tam, gdzie dwa dni temu robilem "opienkowe zwiady".
Troche za pozno ;-( Gdy ja wchodzilem do lasu to z niego wychodzilo 4 osoby z pelnymi wiadrami podgrzybkow... Ech.... tak to jest.
Mimo wszystko naciachalem pelne wiaderko (nie wiem czemu nie mialem ze soba koszyka). Same maluuuuuutkie podgrzybki. No.... kilka wiekszych ale generalnie same malenstwa. Do tego symbolicznie dwa prawdziwki, cztery szare kozaczki, chyba 4 maslaczki i nie wiecej jak 6 zajaczkow. Ale podgrzybeczki sliiiiczne!! Takie twarde! Super!
Foto sesja wykonana i jak tylko naprawi mi sie komputer (szewc bez butow chodzi) to wgram forki na serwer i Wam pokaze.
Acha! tak przeczuwam, ze jesli tak w poblizu, na opienkowym miejscu jest tyle podgrzybkow..... to co bedzie np. w Pokrzywnie?? Strach myslec! A tam - nie ma co myslec tylko np. w sobote czy w niedziele trzeba tam sie wybrac!!
pa pa
2002.09.27 21:05
Marek Snowarski (Admin)
Przejrzałem ostatnie twoje fotki.
Mam prośbę, przypomnij i zapamiętaj proszę sobie gdzie znalazłeś te białe koźlarze (najlepiej dokładnie gdzie, miejsce) to jakiś ciekawy gatunek i chciałbym przy jakiejś okazji tam z tobą się wybrac.
To samo z tymi białymi prawdziwkami które trzymasz, może to zwyczajne tyle że młode i niewybarwione o może to rzadki prawdziwek brzozowy, chciałbym to móc kiedyś ocenic w naturze.
Doskonale pamietam miejsce gdzie rosl bialy kozaczek. Co do prawdziwkow to nie wiem, czy to osobny gatunek. Swoja droga rosl 2 m. od debu........ i 2 m. od brzozy ;-))))
28-09-2002, sobota :)
Od kilku dni planowalem porzadne podgrzybkobranie. Ale wiadomo - jest zimno. Poczatkowo zamierzalem wziac dwa kosze. Ale tylko jeden mam przykrywany i wstyd byloby wracaz z tym otwartym gdyby byl pusty. Stanelo wiec na jednym koszu i duzej szmacianej torbie w kieszeni. Tak o na wszelki wypadek.
Poniewaz wlasciwie nie mialem limitu o ktorej wrocic to sobie pospalem, rano wypilem kawe i pojechalem.
Pod lasem bylem o 8.30 i O ZGROZO! Naliczylem zaparkowane 23 (dwadziescia trzy) samochody.
Droga na podgrzybkowe miejsce zajmuje ok. 1h wiec ruszylem w droge.
Po drodze (tam gdzie jeszcze nigdy!!) uzbieralem jakies 10 (dziesiec) podgrzybkow co pozwolilo mi przypuszczac, ze moze byc niezle. Potem natrafilem na szarego kozaczka.... drugiego....trzeciego.... :) Po godzince krecenia sie PRZY DRODZE mialem PELEN KOSZ (czubaty) szarych kozakow, ktorych byly niemilosierne ilosci.
Usiadlem wiec (na drodze) i zaczalem robic porzadek polegajacy glownie na obcinaniu nozek i ukladaniu w koszu glowek obok sibie. Dzieki temu zyskalem 25% miejsca wiecej. W ciagu nastepnej godzinki dopelnilem kosz trafiajac na dwa siedliska maslaczkow oraz ZAPELNILEM CALUTKA TORBE szarymi kozakami, kilkoma maslakami i moimi ulubionymi borowcami detymi.
Coz :) nie przeszedlem nawet 1/4 drogi aby dojca na podgrzybkowe miejsce a trzeba wracac :( Wracajac przy drodze dociachalem kilkanascie podgrzybkow i az strach pomyslec, ile ich musi byc na podgrzybkwym miejscu :)
Generalnie - szal bena. Przed 12-sta bylem w domu (o 12:02 juz cos pisalem na forum) i grzybow mam tyle, ze jak zapoponowalem zonie, ze zaraz pojade z dwoma koszami i dozbieram jeszcze to mi juz nie pozwolila, bo "kiedy to obczyscimy!!" :)
Foto sesja wykonana i wieczorem wgram ja na serwer i podesle Wam linki.
Podsumowujac: szarych kozakow ZATRZESIENIE, sa bez borowce dete. gdybym doszedl do tego miejsca o ktorym opowiadalem kilka dni temu to pewnie bym mial kolejne 2 (dwa) kosze samych borowcow detych.
Jutro nie ma to-tam-to i znowu ide na grzybki :)
pozdrawiam
Zapomnialem! Mam jeszcze 2 (dwa) kolczaki oblaczaste i jednego prawdziwka, ktory nie wim skad sie tam zaplatal. Dodatkowo trzy podgrzybki zlotawe. A kozaczki to zarowno grabowe jak i babki. I to na tyle.
....a borowce zarowno normalne jak i zolte :)
Wszystko juz obczyszczone, pokrojone i sie suszy. Male lepki obgotowane sa wlasnie pakowane do sloiczkow :) Fotki - tak jak pisalem - wieczorem.
Oj Pimpek ale z ciebie bajkopisarz przez ostatni tydzien sledze całe te forum na wszystkich tematach i co wnioskuje tylko ty masz jakieś udane zbiory każdy twierdzi ze grzybów nie ma lub znajdzie pare jakis niedobitków a ty udowadniasz to zdjęciami te zdjęcia są chyba z poprzednich lat czymałeś je a teraz chcesz ludza wciskac kit ze jakie to ty miałeś zbiory sory ale mam cie za nienormalnego
2002.09.29 16:18
Anonim
Mam takie samo zdanie jak ckaty, przeczytalem, podniecilem sie, pojechalem na grzyby i co g..no. Mysle ze Pan Piotrek ma sklonnosci do konfabulacji albo inaczej jest mitomanem.
Pozdrawiam wszystkich.
2002.09.29 16:21
Marek Snowarski (Admin)
A w jakiej części Polski byłeś na grzybach Anonimie wytaczający te ciężkie zarzuty w stosunku do Piotrka?
29-09-2002 - niedziela.
Jestem nienormalny, bo ocet kupuje nie w biedronce, tylko w malym sklepiku u nas na osiedlu. Jak pokazuje sie w sklepie, "pan sklepik" sie smieje, bo wie, ze znowu natrzaskalem grzybkow. Wczoraj jak widzial ile przywiozlem kozakow nie wytrzymal.
- Panie Piotrku, niech Pan zdradzi choc jedno miejsce na grzybki!
- E tam bede Panu zdradzal. jedzie Pan jutro ze mna?
I pojechal.
Wyjechalismy kolo 7:30 - ale go przegam - pomyslalem sobie. Zrobilismy jakies 15km i gosc spoko. Pelen podziw. Moje gratulacje. Ze zbiorami u niego gorzej.... ale cos tam mial. Tak powiedzmy 3/4 wiaderka.
Ja? Natrzaskalem tyle podgrzybkow, ze az strach. Mniej wiecej tyle, co wczoraj kozakow. Wiekszosc male i srednie - tylko kilka duzych.
Do tego mam kilka borowcow detych (brazowych), kilka kozaczkow grabowych, kilka kolczakow oblaczastych, kilka kurek, kilka zajaczkow, troche podgrzybkow zlotawych, kilka maslaczkow, dwa prawdziwki...... czyli tak jak sadzilem - po prostu podgrzybkobranie.
Bardzo udane.
Teraz ide grzybki wypakowac i popstrykac foto. Lub jak woli CKATY oraz ANONIM - poszukam foto w starych zapasach.
Do poklikania poznym wieczorem - pa pa
He he he no bo nie zmoge nie wiem gdzie ty te grzyby zbierasz ale ty chyba masz jakies tajemnicze miejsce ja mieszkam w Radzionkowie a grzyby zbieram w lasach w okolicy Bibieli powiat Tarnogórski (woj Śląske } mój ojciec dzis byl na grzybach koło Lublinca a dokładnie w Rusinowicach i mial tylko 4 podgrzybki zajaczaki ale z tego co mi powiedzial jezeli będzie pogoda to w wtorek już powinno byc lepiej . A mój Ojciec jest tak zwanym STARYM WYDRĄ i grzyby umie zbierać jak mało kto (ja niestety sie przy nim kryje} Ty niby zabrałes jakiegos gostka co tez ci nie wiezył (tak jak ja ) Tylko jakim cudem on mial tylko 1/4 tego co ty a nawet jeszcze mniej tak z tego wynika . Reszta ludzi na forum tez nie miała za bardzo udanych zbiorow więc raczej na ten twój kit ja sie nie nabiore może ty za długo sluchałeś przez LATO RMFFU i Hrary Poter ci sieje te grzybki NO MAGIA JAKAŚ CZY CUŚ !!!!!!!!!!!!!!!
Krzysiek..... zabrałem również jednego ze stałych bywalców tego forum, nie tylko "Pana sklepika". I na środę planujemy kolejne wspólne grzybobranie. Więc proszę - nie zaśmiecaj mi mojego podkatalogu, lub poproś Admina o jego usunęcie, skoro wprowadzam pozostałych użytkowników w błąd.
Dziękuję.
Piotrek
Ok nie mam zamiaru zniechecać do tego forum ani do zaśmiecania czegokolwiek kazdy w koncu ma prawo pisac to co myśli ja niestety myśle tak a nie inaczej jeżeli komus sie to nie podoba to PRZEPRASZAM No to Piotr tak Sory ale ja mam inne zdanie Mam nadzieje ze dopiero (niestety) w czwartek je zmienie i w koncu beda udane zbiory . A tak jeszce jedno nie wazne czy sie nazbiera cos czy nie jezeli nic nie ma w lesie to ja sie z tego raczej nic nie robie bo aby sie pospaceruje po lasku a u mnie na Śląsku to raczej mi wyjdzie na zdrowie
2002.09.30 02:09
Kazik
Skoczyłem. Próbowałem i Mikrosyfem i Netscapem i Operą - i tak się żadna z fotek od 31 do 39 nie ładuje... Może jutro spróbuję
30-09-2002 - pod wpływem postu Tadeusza uświadomiłem sobie, że to ostatni dzień września. Pomimo moich prób "ocyganienia" żony, że "jedziemy do hurtowni" wydało się, że chcę zobaczyć, czy są opieńki, czyli "skoczyć na zwiady".
Wytargowałem 30 minut czasu. ZERO (0) opieniek, ale spotkałem babkę, która stwierdziła, że "tam na prawo kilka kilometrów w piątek widziałam kilka małych opieniek". No..... liczę na to, że się zaczynają!!
Poza tym miesiąc zakończony symbolicznie (a czego oczekiwac w poniedziałek w 30 min. ?) 35 podgrzybków, 2 szare kozaczki, 1 BIAŁY (Marku!! W tym samym miejscu co ostatnio!), 2 maślaki gorzkawe, 2 prawdziwki i 1 zajączek. Wyciętych nóżek od podgrzybków w lesie jest tyle co i gałęzi :(
Czyli jestem zadowolony. Miesiąc zakończyłem przekrojem tego, co najlepsze :)
pozdrawiam serdecznie a w nocy zapraszam do oglądnięcia fotek tych kilku grzybasków :)