Zgodnie z prognozami leśniczych z Orawy prawdziwki ruszyły na nowiu. Można znaleźć nawet 50 sztuk młodych grzybów ale wysyp jest "niemrawy". Grzybki są przeważnie małe, często robaczywe, rosną pojedynczo, rzadko po dwa, trzy...Susza panująca w maju i czerwcu
( wysokie temperatury przy minimalnych opadach) nie sprzyjała rozwojowi grzybni. Grzybnia jest "słabiutka" stąd i owocniki i rzadkie i rachityczne. Teraz od kilku dni leje, moze coś się poprawi... Znajomy leśnik mówi jednak, że dobry wysyp może wystąpić dopiero na następnym nowiu. Wypada to koło 10 sierpnia.
W lasach orawskich można znaleźć kurki
( liczne ale bardzo drobne), nadal rosną czerwone kozaki ( odmiana świerkowa)i borowiki ceglastopore. Muchomory czerwieniejące są coraz częstsze, pojawiają się pojedyncze muchomory czerwone, coraz więcej zielonych gołąbków, zdarzaja się też podgrzybki brunatne( dwa na pięć godzin marszu)i złociste.Nie sa to "miody" dla grzybiarzy...
2002.07.26 10:42
Mariusz
25 VII 2002 Beskid Wyspowy - dolało nam strasznie, miały być przelotne opady, no to i były, nawet bieliznę mieliśmy mokrą, co do grzybów: to LIPA!, kurki, jakieś prawdziwki - albo stare robaczywe (3) albo młodziutkie 2 - 3 cm (3 sztuki i też robaczywe); dwa koźlarze (stare, przygniłe); podrzybki złotawe (kilka sztuk, ale ścierwo też robaczywe); dzięki kurkom była jakaś zupa, ale to i tak nie zrekompensowało tej wilgoci :)
2002.07.28 09:05
Piotr
Łódzkie 26 VII: w lesie okropnie sucho. Można co prawda nazbierać kurek ale w niedużych ilościach. Zupełnie nie widać młodych grzybów, tylko duże i przysuszone owocniki.
Poydtrawiam z Kartuz i Kasyubskiego Parku Krajobrazowego!
Tutejszych grzybów susza nie dotknęła, radzą sobie dobrze i po okresie chłodniejszego i wilgotnego środka lipca ruszyły do owocowania: gołąbki modrożółte, mleczaje biele, gołąbki merowskie, różowe, grznszpanowe,i niezidentyfikowane jeszcze gołąbki o bardzo intensywnym zapachu jak twierdzi koleżanka Kasia ( ja jako palacz niewiele już czuję nosem) pietruszkowo-migdałowym, łagodne w smaku, nawet lekko słodkawe, o trzonie rozszerzającym się nieco u dołu i dosyć zwartym miąższu, kapelusz jasnożółty do morelowego. Blaszki słabo łamliwe przyrośnięte do trzonu. Rosną w buczynie blisko pniaka liściastego na ziemi, w kilka sztuk (3-6). Acha, rozmiar kapelusza od 2-6/8 cm. Zdjęcie podeślę jak film wróci od fotografa.
Ponadto w dniu dzisiejszym tj. 29.07.2002 znalazłem: gałęziaka strojnego, gałęziaka wysmukłego, pięknoroga lepkiego, mleczaja smacznego, podsuszonego kożlarza babkę, jednego maślaka żółtego, szyszkowca łuskowatego, którego wzrost fotografuję o tygodnia, a on wciąż rośnie. Jest też dużo innych grzybów do obejrzenia których zapraszam 1.08.2002 na grzybypolskie.republika.pl. Pozdrawiam wszystkich amatorów grzybobrania, a Pana szczególnie serdecznie jako największego i-guru od grzybów w Polsce.
Zapraszam na zlot grzybiarski do Kartuz, a jest tu co robić nawet dla tych co grzyby olewają,
Olaras
2002.08.04 17:28
Zbieracz
Co do muchomora czerwieniejącego - poprosiłbym o dokładniejszy opis jak odróżnić go od trujących gatunków. Ostatnio ten grzyb pojawił się w lesie w dużych ilościach, jednak "z taką pewną nieśmiałością" ;-) podchodzę do spróbowania jak smakuje.
2002.08.04 19:49
Zbieracz
Hmm... chyba jednak ostrożność weźmie górę nad ciekawością ;-) Ja uczyłem się rozpoznawać grzyby w ten sposób że chodziłem na grzybobranie z osobami które zbierały i jadły dane gatunki grzybów i od nich uczyłem się rozpoznawać je w naturze.
2002.08.07 17:19
Piotr
Jeszcze apropos rozpoznawania grzybów - ja też jestem zwolennikiem weryfikacji wiedzy atlasowej z praktyczną i na odwrót. Dawno temu, gdy nie było jeszcze takich dobrych atlasów jak na www.grzyby.pl (ani chyba jeszcze internetu w Polsce :-) zachciało mi się zbierać kanie. Wziąłem jakąś ówczesną książkę o grzybach i przestudiowałem opis. Wszystko było OK, ale jak wybrałem się do lasu zaczęły się wątpliwości: czy ten pierścień i łuski aby na pewno takie, jakie ma być to zgrubienie na trzonie itd. Jakiś czas później pojechałem na grzybobranie z osobą która zbierała kanie i zobaczyłem jak ten grzyb wygląda w naturze. Dopiero porównanie cech znanych mi z atlasu z cechami rzeczywistego okazu nauczyło mnie bezbłędnie rozróżniać ten gatunek. Teraz dobrze go znając nie wydaje mi się możliwe pomylenie go z czymkolwiek. Ale z drugiej strony z atlasu nauczyłem się że istnieje czubajka kania i czubajka czerwieniejąca, a z "praktycznego" punktu widzenia wszystko to kania. Co do powszechnej (nie)wiedzy na temat grzybów i wspomnianych wcześniej kani - kilka razy słyszałem komentarze typu: patrz, chyba facetowi odbiło, nazbierał jakichś wielkich muchomorów :-)
2002.08.07 18:18
Marek Snowarski (Admin)
Z kaniami to onegdaj przeżyłem "kryzys poznawczy".
Kanie w rodzinie pierwszy zaczął zbierac mój dziadek. Grzyby wyrastały w sadzie pod krąselkami ale nikt nie wiedział co to zacz. Dziadek na podstawie kieszonkowego atlasu grzybów (bodaj Orłosia) po studiach doszedł do przekonania, że to kanie. Mimo przestróg rodziny wykonał próbę na sobie. Po odczekaniu kilku dni grzyby te zaczęły byc zbierane od czasu do czasu w rodzinie.
Gdy po dłuższej przerwie, w wieku dorosłym zacząłem znowu zbierac grzyby przy oglądaniu kani zaczęły mnie nachodzic watpliwości (a nie miałem możliwości poradzic się kogoś innego), co jeszcze jest kanią a co nie. Zamieszanie to budziła przede wszystkim duża różnica w rozmiarach - od półmetrowych (na wysokośc) do takich co mierzyły kilkanaście centymetrów. Dopiero po jakimś czasie i kilkunastu znalezionych w różnym czasie i miejscu nabrałem pewności, zwracając też uwagę na cechy stalsze niż rozmiar. Nieco więcej zajęło mi czasu odróżnianie czerwieniejącej od właściwej na podstawie samego wyglądu, bez ocierania podstawy trzonu. Dzisiaj i to wydaje mi się łatwe.
Najszybsza nauka rozpoznawania grzybów to jednak możliwośc wyprawy z kimś kto je zna. Po pierwsze zwróci on uwagę na to co najistotniejsze dla rozpoznania. A co może najważniejsze jesteśmy wtedy w odmiennej sytuacji - wiemy to gatunek X i zapamiętujemy jego wygląd i inne cechy, wiążac je w naszej pamięci z konkretnym X.
Gdy rozpoznajemy grzyby samodzielnie, to widzimy jakiś egzemplarz i staramy się dociec może to X, może Y, a może Z - to o wiele gorsza do nauki sytuacja, szczególnie, że zwykle wątpliowści jakieś pozostają.
2002.08.10 13:09
Zbieracz
Wybrałem się dziś (10.08 centralna Polska) na mały spacer po lesie i rezultaty mizerne - ledwo garść kurek do zupy. Sucho tak że już nawet surojadki przestają rosnąć.
2002.08.11 13:49
Mariusz
Ja też wróciłem dzisiaj z Beskidu Wyspowego, ale czy to niedziela, czy brak solidnych opadów - nazbierałem ledwie na zupę, choć to "moje" strony. Kilka kozaków czerwonych i pomarańczowych, jakieś prawdziwki, kurki. Rewelacja to to nie jest.