Relacja z 6 sierpnia 2015 - wczoraj.
Upały. Trudno chodzić po lesie bez okrycia ( długi rękaw. czapeczka, długie spdnie ). Pot leje się z czoła.
Niestety, Gosia nie usiedzi w klimatyzowanym domku. Grzyby rosną!! Do lasu!!
Udało mi się wynegocjować jedno - dzisiaj biorę tylko aparat fotograficzny. Nie będzie kosza. Miałem nadzieję, że las, który wybrała - buki - będzie wiał suszą i brakiem grzybów. Zniechęciłoby to Gosię i w czasie upałów, popijalibyśmy soczki w domu. Niestety. Wysyp prawdziwka i poczatek ceglakowego szaleństwa się właśnie zaczyna. Od fotografowania lało mi sie z ... co będę Wam pisał.
Dzisiaj znowu Gosia wybiera się na prawdziwki. Ja rezygnuję - wolę chłodek domowy. Mam już mojego grzybowego króla 2015. Oto on:
Panie i panowie. Przedstawiam : BOOOOROOOOWIIIIK CEGLAAASTOPOOOOORY w złotej ramce :-)
(wypowiedź edytowana przez old_rysiu 07.sierpnia.2015)